Co mają zombie to opętania? Bo toż zombie były wedle wszelako pojmowanej definicji tej istoty. I jak opętanie mogło by
się przenosić krwią/śliną? Rozumiem oryginalność ale ta oryginalność bardzo mi się nie podobała. Horror to nie jest
także na pewno gdyż scena z początku z tamtym małym czymś mnie rozbawiła niebywale. Całkowicie brak klimatu
horroru. Już chyba wole oglądać monotonne i jednakie filmy o zombie.
Oczywiście pomysł z kamerą i jakoś całkiem niezła ale to za mało.
W sumie może jestem zbyt krytyczna ale pierwsza cześć mimo wszystko lepsza.
Dziękuję i przepraszam jak kogoś uraziłam.
Opętanie zostało do filmu wdrożone żeby uniknąć plagiatu tak jak w przypadku pierwszej cześci i - amerykanskiej "Kwarantanny".
Hiszpania jest po Włoszech/Polsce najbardziej katolickim krajem w Europie , i takie rozwiązanie dla widzów(i dla mnie) jest jak najbardziej do przyjęcia. CZego nie można powiedzieć o USA , w kórym to jest 1000 religii , 2000 odłamów cherścijaństwa , baptyści itd.
Jeżeli dla ludzi nie jest głupie to , że człowiek może się zamienić w Zombie , to powinno tez być do przyjęcia , że opętanie jest w stanie się przenosić drogą zakaźną. Nie rozumiem czemu tu się tak ludzie dziwią .
Wybrali głupi sposób. A i tak wszelkie filmy z umarłymi są podobne.
Chodzi o to iż wedle domeny chrześcijańskiej opętany i ogólnie to nawiedzenie przed ducha demona. Te stworzenia z demonami mają tyle że się boją paciorków. Poza tym nie ma to nic wspólnego z opętaniem gdyż drugim stadium opętania są moce "nadprzyrodzone" a opętanie przypomina choroby psychiczne, dzięki czemu wielu chorych jest poddawana egzorcyzmom.
A zombie wbrew pozorom to nie jest aż tak nieprawdopodobne i nie logiczne gdyż żyje gatunek grzybków które przejmują kontrole nad mrówkami.
http://cordis.europa.eu/news/rcn/33202_pl.html tutaj artykuł.
Yyyy wiesz ze scenarzysta moze sobie wymyslic co chce nie? I nie ma czegos takiego jak zombie naprawde? Chyba ze nie wiesz...
Zombie, jako żywy trup to czysta fikcja chyba że przyjmiemy, że np. skórzane buty albo orvillecopter ożyły... Ale żywy organizm nad którym kontrolę przejął jakiś pasożyt to chleb powszedni w przyrodzie. Rzadko działają tak otwarcie jak Leucochloridium czy wścieklizna, raczej są przebiegłe niczym Malaria czy toksoplazmoza, zamieniając jednego żywiciela w stołówkę dla drugiego.
Ja pierwszy raz w ogole slysze ze ktos nie rozumie sie dziwi ze tak jest ;/ Dla mnie wlasnie taki sposob pokazania jest oryginalny i bardziej straszny bo nawiazuje do demonow, egzorcyzmow i wiary co bardziej szokuje ludzi i daje do myslenia, pozdrawiam
W zasadzie to nikt ale z jakiegoś powodu wszystkie filmy są wrzucane do jednego kolta filmów o zombie pt 28 dni później itp
Są trzy powody by tak uważać.
-Zarażony zaraża się przez ugryzienie.
-Jest bardzo odporny na obrażenia.
-Chory chce zarazić jak najwięcej osób.
I to jedne z istotnych rzeczy żeby uznać że ktoś jest zombie filmowym (nie tymi z kanonu voodoo). Można dodać jeszcze agresje ale to akurat może wskazywać na na wiele innych rzeczy, i zarażenie między gatunkowe (co nie jest w każdym filmie)
Wiec wedle tych kryteriów tak, to są zombie.
Omg , a czy jest jakiś leksykon , czy podrecznik nauczający o zombie ? No bo takie argumenty podałaś , że można stwierdzić , że nie są one wyssane z palca przez jakąś dziewczynę , tylko pochodzą z książki od znanego na całym świecie autora i podróżnika zgłębiającego wiedzę na temat "zombie" LOL.
Jeżeli coś cię rozbawiło , to musiałaś to oglądać z innymi osobami , lub w dzień i tyle.
Tzn że nie umiesz oglądać poprawnie horrorów(tzn tak żeby cię straszyły) . Dość pospolite wśród dzisiejszych ludzi , którzy myślą że oglądanie horroru w dzień w paczce 10 znajomych , na małym monitorku komputerowy , to to samo co oglądanie samemu w nocy , lub w kinie gdzie amsz obra 15x20 metrów, dźwięk Dolby Digital , itd.
Każdy rodzaj fantastyki ma podobne przyjęte kanony dotyczące danych postaci czy ras które mogą się różnić. Zombie obowiązkowo posiadają te cechy i gdy jakaś postać je posiada może być przepisana w poczet nieumarłych a dokładnie zombie. Wiec tak. To są zombi wedle szeroko pojętych zasad. Zombie różnią się zwykle prędkością poruszania, sposobem zarażania, witalnością i nawet wyglądem ale wszystkich łącza ww elementy.
Oglądałam sama, w nocy po ciemku. Film jest na tyle pozbawiony klimatu ze nie drgnęłam a potrafię się przerazić na większości horrorów. Po prostu domena w tej scenie to głównie skaczący i drący się "Gollum" jak go można nazwać.
Poza tym, jak niby twierdzisz iż poprawnie ogląda się horrory? Czy jest jakaś domena by horror był lepszy tylko dla tego iż w domu pusto a światło zgaszone? Głupota. Dobry horror potrafi zostawić poczucie takiego niepokoju że nawet długo po filmie będzie istniał niewyjaśniony lęk.
Po prostu oglądanie horrorów po ciemku, gdy jest się samemu w pomieszczeniu pozwala lepiej wczuć się w klimat. Ogólnego poziomu reżyserii i aktorstwa to nie poprawi i horror nie będzie lepszy dzięki temu, że światło jest zgaszone, ale jednak klimat jest jedną z najważniejszych rzeczy w horrorach ;).
- w "sieci zła" demon przenosi się przez dotyk albo przelatuje do innej istoty o ile odległość jest mniejsza niż 100 m;
- demona nie można zabić i ma nadludzkie zdolności;
- demony chce opanować świat, dlatego chcą jak najwięcej osób "zarazić";
Inna argumentacja twoich podpunktów.