Nie wiem, dlaczego skupiacie się nad tym, że zombie to zombie i że opętanie i połączenie zombie to dziwne połączenie, ale na jakiej podstawi uważanie, że to zombie? Wystarczy lepiej skupić się na filmie i rozpatrywać to pod tym kątem, że to opętanie było najsilniejsze z jakim ludzie do tej pory się spotkali, bo ogólnie jak ogląd się horrory o opętaniu to raczej wszystko jest na to samo kopyto, a w tym filmie fajnie to ukazali. To opętanie było tak silne, że nawet ksiądz nie dał rady tego ogarnąć jak to ma miejsce w pozostałych filmach, kiedy to wyciąga krzyż... pyk pykpyrykpyk i już po wszystkim, demon se poszedł... Ja uważam, że ten film był pod tym względem mega wypasiony, a ten moty z dzieciakami był jak najbardziej na miejscu i dodało fajne klimatu do filmu. Połączenie drugiej części z pierwszą też było bardzo dobre.