PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8420}
7,2 3 355
ocen
7,2 10 1 3355
6,6 7
ocen krytyków
Ósmy dzień tygodnia
powrót do forum filmu Ósmy dzień tygodnia

Otóż, gdyby ktoś miał jakiekolwiek wątpliwości co do zdania pana Marka Hłaski na temat tego
filmu. Powiedział on mianowicie:,, Ford zrobił film na temat,że ludzie nie mają sie gdzie rżnąć. Co
oczywiście nie jest prawdą , rżnąć się można wszędzie. Z filmu wyszło gówno." Tyle w temacie :D

doc_holliday_3

Hłasko był geniuszem, cóż, niezbyt dobra to rekomendacja, ale i tak wciągnę. Uwielbiałem jego prozę, szkoda że doceniłem ją dopiero po liceum, no ale co zrobić, życie.

ocenił(a) film na 9
doc_holliday_3

Cóż, można powiedzieć: "głodnemu chleb na myśli..." Ford z cienkiego opowiadania Hłaski zrobił, moim zdaniem, arcydzieło, choć muzyka Serockiego momentami wkurza.

Michu65

A głodny głodnemu wypomni. Dziękuję Ci za wypowiedź, dzięki której prawie spadłem z krzesła ze śmiechu. Ford może na czymś tam się znał, ale nie na reżyserowaniu.

ocenił(a) film na 8
Krytykant

Dość odważna opinia, szczególnie w ustach osoby, która na pewno nie ma o tym pojęcia.

Ekranizacja

Na pewno ? A skąd niby o tym wiesz, przecież nie masz pojęcia, kto jest po drugiej stronie. Może reżyser, może wykładowca z łódzkiej szkoły filmowej ? Ford ekranizacji świetnego opowiadania nie podołał, nie pierwszy raz zresztą. Chciałbym obejrzeć choć jeden film, który ten "reżyser" zrobił na wysokim poziomie.

ocenił(a) film na 5
Krytykant

Brawo, brawo, brawo, bo krótko i na temat. Tu, na FW, jest zdecydowanie więcej wyznawców niż znawców. Jeden tak się do mnie przyczepił, że czyta wszystkie moje posty, a potem komentuje... nie, nie moje wypowiedzi, ale mnie. Zauważ, że wyznawcy są bardzo mało - jakby to oględnie powiedzieć - kumaci.

ocenił(a) film na 8
Krytykant

Przejrzeć ciebie, czy do ciebie podobnych można stosunkowo łatwo.
Żaden z ciebie absolwent filmówki, żaden były student, ani nawet kinoman (o kinofilu nie wspominając).
Forda można nie lubić z wielu powodów; ale braku warsztatu, czy nawet kunsztu reżyserskiego nie sposób mu odmówić, Mało tego: potencjalne prywatne sympatie, czy antypatie nie powinny mieć wpływu na ocenę jego dzieł.
Opinia jakiegoś anonima na coraz mniej znaczącym filmowym portalu, twierdzącego, że jeden z najbardziej znanych i znaczących powojennych polskich reżyserów, to pozbawiony talentu wyrobnik, tak naprawdę obnażyła cię totalnie.
Nie tylko twoja nadzieja na wzięcie cię za kogoś związanego zawodowo z filmem okazała się płonna (to zaczepne 'na pewno?'... żyj sobie dalej w alternatywnej rzeczywistości! hahahahaaa!), co również dałeś się poznać jako totalny ignorant, jeśli chodzi o film.
O kinematografii nie masz zielonego pojęcia.
p.s. bez odbioru: nie zaszczycę cię odpowiedzią na ewentualny odpis na powyższe.

ocenił(a) film na 7
doc_holliday_3

W sumie, w istocie, ten film mniej więcej o tym jest, ale to nie znaczy, że zaraz gówno :P

ocenił(a) film na 6
Guthwine

Dokładnie. Może temat nie jest zbyt szlachetny, ale realizacja godna!

doc_holliday_3

dziękuję. tak właśnie przypuszczałam. bardzo mnie zdziwiło, że ktoś wpadł na pomysł ekranizacji :)

doc_holliday_3

Opowiadania nie czytałam, więc nie wiem, "o czym jest" - ale film, w mym odczuciu, nie jest o tym, "że ludzie nie mają się gdzie rżnąć", jak to skomentował Hłasko, (choć fabularnie rzecz się poniekąd do tego sprowadza), a o tym, że jakby w ogóle nie mogą znaleźć sobie miejsca. I wokół nich, i w nich samych, panuje dziwna jakaś, przygnębiająca atmosfera - no chyba taka właśnie, jaką Hłasko eksponuje w swoich opowiadaniach (?) I taka chyba, jaką sam nosił w sobie (?) Świat w tym filmie (nawet pogoda) jawi się jako brzydki, beznadziejny i bez wyjścia. I jakby nie tylko świat - a wręcz życie... Więc, jeśli dobrze rozumiem, Autor powinien być raczej usatysfakcjonowany?

doc_holliday_3

Warto dodać, że Pan Hłasko napisał również:
,,[...] patrząc na Cyba w »Ósmym dniu«, wierzyłem mu jak najbardziej, że to dobry i mądry chłopak, który umie naprawdę kochać i zna wartości tej sprawy; Cyb uratował ten film; tak więc, kiedy oglądałem po raz drugi »Ósmy dzień«, patrzyłem przede wszystkim na Cyba. I nie wchodziły tu w grę moje prywatne sprawy"

doc_holliday_3

Po części jest to film o tym, że młodzi nie mają gdzie skonsumować związku i przez godzinę szukają miejsca, gdzie wreszcie mogliby to zrobić. Ale są też inne ważne aspekty - beznadziejny charakter dziewczyny i Cybulski, który jest trochę pod jej dominacją. Ona go szturcha, szarpie, rozkazuje, a ten robi wszystko, co ona chce. Irytujące było to, że jak w końcu, po godzinie filmu, znaleźli miejscówkę, to zasnęli zmęczeni i odurzeni alkoholem. To było słabe. Za to końcówka trochę ten film uratowała - ona w końcu bzyknęła się po pijaku z pierwszym lepszym, który miał duże mieszkanie, pozbyła się wianuszka i się jej to spodobało i chyba tę drogę wybrała w życiu, o czym świadczy chęć, aby ten facet ją reklamował wśród kolegów, a także świadczy o tym sposób rozstania się z partnerem. Choć skoro potem za nim biegła i go wołała, to może i zmieniła zdanie.

ocenił(a) film na 8
Wolfgang1984

'Wianuszka"?!?!?!?! Co to za język?!?! Z jakiego wieku żeś się urwał?...
Kolejny filmwebowy incel...
Załóżcie sobie jakieś kółko wzajemnej adoracji... Będziecie mogli te seksistowsko-mizoginiczno-inceloweskie żale na siebie samych wylewać.

budapest

Tak sobie pół-żartem napisałem, że "wianuszka". Nie widzisz w tym słowie żartu z mojej strony, że się tak spinasz? Byłabyś oczytana, to też byś używała różnych zwrotów, słów i sformułowań, innych niż sztampowe. Nie moja wina, że świat nie chce być lewicowo-feministyczny, jakbyś sobie może tego życzyła. Napisałem nieprawdę? Po co dziewczyna prosiła tego kolesia, żeby ją reklamował wśród kolegów? Jak miałem to inaczej nazwać? Zawsze coś takiego skomentuję, a tylko zwariowana lewicówka będzie się zżymać, że jakiś incel miał czelność w ogóle zwrócić na to uwagę. No skandal po prostu :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 7
doc_holliday_3

Hłasko był zbyt surowy dla adaptacji swoich tekstów, bo co by miał powiedzieć teraz, kiedy scenariusz filmowy nie ma już prawie żadnego związku z powieścią/opowiadaniem? Oczywiście, Ford dokonał rzeczy wyjątkowej: zarazem ugrzecznił "Ósmy dzień", jak i sprymityzował. Momentami jest za cukierkowato, a momentami zbyt prostacko. Hłasko w opowiadaniu przedstawiał świat ludzi po wojnie, ludzi, którzy są dzicy, pogubieni, nie mają celu ani marzeń, są wyzuci z uczuć i nie powinni się wzajemnie spotykać. Tylko przenieść Hłaskę na ekran to zadanie równie karkołomne, co znaleźć obecnie kogoś, kto pisałby lepiej od MH.

doc_holliday_3

Bywa, że autorom nie podobają się ekranizacje ich filmów. Ale czy to znaczy, że oni są wyrocznią? Autor ma własne zdanie i widz ma własne, czasem odbiorca zobaczy w obrazie to.... czego sam autor, by się nie spodziewał. Na przykład: "Lśnienie" Kubricka: film był był nominowany do Złotej Maliny, King "ten film mi się nie podoba., zawsze mi się nie podobał". KIng o grze Nicholsona "Nie podoba mi się historia, którą wykreował w roli Jacka Torrance'a, ponieważ tak naprawdę nie jest historią - to płaska opowieść". A mnie film zachwycił, tak samo gra Nicholsona. Patrząc na oceny, recenzje itp. itd. nie jestem w odosobnionym przypadkiem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones