W strategii marketingowej filmy klasy B mają zazwyczaj po kilka tytułów. To tak żeby zmylić widza. Jedni będą oglądali z powodu pierwszego tytułu (bo coś im się pomyli), inni drugiego itd. Ale najgorsze i tak jest jakieś Azylum. Oni puszczają filmy swojej produkcji o tytułach prawie identycznych jak superprodukcje. Tak było na przykład w przypadku ,,Thora". Porównaj:
https://www.filmweb.pl/film/Thor+wszechmog%C4%85cy-2011-608397
https://www.filmweb.pl/film/Thor-2011-325418
Dzieci mogłyby się nabrać.
Ale nie wiedziałem że na polskim rynku też to próbują.