Zrobiony w pradawnym stylu, z typowymi nieznośnymi afektowanymi głosami i plejadą aktorów reklamowych. Czy dla wierzących, ale nie łykających urokliwych i banalnych skojarzeń, nie da się zrobić poważnego, nowoczesnego i ciekawego filmu? Wiem, dobro nie jest fotogeniczne, ale warto chociaż spróbować.
To zbierz fundusze, znajdź producentów wykonawczych i nakręć po swojemu film. Rydzyk ściąga od starych babć i naszego rządu kilkadziesiąt milionów rocznie, starczyłoby na sfinansowanie filmu po hollywoodzku, ale jakoś się nie kwapi, żeby na to przeznaczyć pieniądze. Ciesz się, że w ogóle jakieś filmy powstają. W Stanach próbował to zrobić Gibson, to na wiele lat został skazany na banicję, a Caviezel, który zagrał Jezusa został totalnie skreślony u castingowców. No tak to już jest niestety. Ostatnie ciekawe filmy o tej tematyce z ostatnich lat to Maria Magdalena i Paweł, aspostoł Chrystusa, ale jakoś nie zauważyłam by tłumy pędziły na nie do kin. Pierwszy obejrzałam na dvd, drugi na hbo (bo w kinie leciał z dubbingiem, bleeee)
Jak na avatar z tolerancją brzmisz dosyć stanowczo. 1. To jest forum kinomaniaków, a nie producentów. 2. Jeśli stare babcie (a są młode?) dają, to ich sprawa. 3. Nie wyznaję myśli, o którą zawiera powiedzonko "na bezrybiu i rak ryba".
Nie ma czegoś takiego jak avatar z tolerancją ;D w avatarze mam Audrey hepburn. A na filmwebie panuje przekonanie, że jak nie masz argumentów, to przywalasz się albo do nicka użytkownika albo do historii jego ocen ;p miłego dnia