j.w.
Lektor albo napisy.
Jak ktoś kuma ENG to na necie jest, ale brak napisów.
Widziałeś w ogóle film, bo masz nieoceniony? Ode mnie 4/10.
Jak kojarzysz więcej b-klasowych perełek fantasy, to polecaj. Jestem fanem. Może znasz parę tytułów, których nie kojarzę.
Conana, Red Sonię, Dragonslayera, Beastmastera, Yora i Barbarians znam.
Z tego co widzę chodzi o heroic fantasy(?) i wiele trzeba, by Cię zaskoczyć. Oglądałem większość (poza 2-ma ostatnimi), ale też nie jest oddanym fanem tego gatunku (poza Conanem oczywiście ;)). "Łowca" ma u mnie mocną 3-kę: brak dystansu i humoru (chociażby nieskomplikowanego, takiego "bohaterskiego" właśnie), no chyba że śmiejemy się z przaśności wykonania. Wtedy to komedia, że boki zrywać. :P
Na przaśność mogę przymknąć oko, bo wynika ze słabości budżetu. Coś niezależnego od twórców. A i z marnym budżetem da się coś fajnego zrobić. Gorzej, gdy- jak w 'Deathstalkerze'- budżet zmarnowano na gołe cycki.
Dark, heroic, sword and sorcery, might and magic... Różnice w podgatunkach fantasy są tak umowne, że wg mnie nie mają sensu.
Fantasy z lat 80- tych znam wyrywkowo i jednak można mnie zaskoczyć :) Szukam dalej. Jak ci się coś przypomni to wal śmiało :)
Kurde, naprawdę ciężko Cię zadziwić, bo nawet "Zardoza" widziałeś (ale to lata 70-te). :P Ale mam tu małą perełkę której chyba nie oglądałeś (brak oceny przy filmie) "Hercules powraca". Nie jest to typowe fantasy (raczej pastisz), ale podejście do tematu niesamowicie kreatywne (nawet Woody Allen nie powstydziłby się równie absurdalnego humoru). Zobaczyć (żeby uwierzyć) trzeba koniecznie! :D