Nie tak dobre,jak "Nagie Broniie",ale wciąż dobre. Nie mogło byc zresztą inaczej,skoro i za "Ściąganym" i za "Broniami"(a także za "Hot Shotsami","Czachą Dymi") stoi ten sam człowiek-Pat Proft. "Ściągany" jest dość nierówny-zarty perełki mieszają sie z mocnymi średniakami (żeby nie powiedzieć sucharami),ale nadal jest to wysoki poziom. Nielsen wciaz (wtedy) w formie,liczba parodiowanych filmów powoduje (kolorowy) zawrót głowy. Jest fajnie. "Mam siostrę! Siostrę? To taki brat w spodnicy":)