ale nie wiem czy Nolan trochę(a nawet dużo) nie czerpał z twórczości Mameta(inspiracją mógł być:Dom gry i Hiszpański więzień) podczas realizacji swojego pierwszego poważnego projektu.Mamy swoisty film-układanka(jak w puzzlach),mamy wielki(no może trochę na wyrost) spisek,drobiazgowo uknuty,przeciwko jednej ofierze którą jest nasz główny bohater,no i przede wszystkim wszystko jest w konwencji bardziej teatralnej niż filmowej.To są trzy główne składowe w filmach Mameta które ten właśnie reżyser nie może się bez nich obejść do dnia dzisiejszego,przez co staje się trochę wtórny....No ale co jak co,jak już brać wzorce to od najlepszych.No Nolan w odróżnieniu od Mameta ewoluował,dzięki czemu wypłynął na szerokie wody...