Przesadzasz. Powiedziałbym, że film zbiera całkiem przeciętne recenzje. Sporo znajomych, którzy go widzieli nawet niespecjalne chce o nim rozmawiać. Także owe 'zachwyty' są może bardziej widoczne tu na filmwebie, gdyż o ile film zrobił (lub odwrotnie)wrażenie przychodzi tutaj, aby dać temu upust;) Co do samego filmu, to ja lubię jego klimat i jest on zbudowany głównie przez świetne kadrowanie, montaż, to zaburzenie historii oraz wybór (bo w końcu jest to świadomy wybór) czarno-białej konwencji, która pasuje do tego, co oglądamy, czyli kryminalnej, lekko noirowej historii z obowiązkową femme fatale. Wydaje mi się, że kolor by dużo filmowi odebrał. Nie sądzę, aby coś miało to wspólnego z artyzmem, gdyż film jest raczej dobrą, choć może jedynie nie tak widowiskową rozrywką. "Prestiż' też ma nie tak oczywista strukturę i jego narracja również nie jest linearna, bynajmniej nie to nie zarzut dla i tego filmu Nolana, bo także podzielam Twoje zdanie, że ma dobrą sprawnie opowiedzianą historię. Myślę również, że taką narrację Nolan lubi, gdyż stosował ja z powodzeniem w "Memento" oraz w mniejszym, ale jednak stopniu w "Batman: Początek".