pytanie nie jest głupie , i również mnie to ciekawi.

To po co w ogole odpisujesz?

aaa... sorry, chyba jestem zmeczona - przeczytalam "to pytanie rzeczywiscie jest glupie i mnie nie ciekawi"... czy cos w tym rodzaju ;)

Wiesz wydaje mi sie, ze sa jednak prawdziwe... wygladaja jak wyjete z "innej kliszy" - no a taka stylizacja na potrzeby filmu bylaby zupelnie pozbawiona sensu. Musza byc prawdziwe, bo to jest ich cel - zszokowac, przedstawic brutalną prawde... (a jesli nawet rezyser sfingowal te zdjecia, to na pewno chce zeby pozostalo to tajemnica ;)

Wybaczam Ci , ale obiecaj że to Twój przedostatni raz :)

A co do zdjęć, one na pewno dodają pikanterii i film bardziej wciąga , jednak muszę przyznać że w pewnym momencie tej pikanterii jest za dużo - co skutkuje tym że nie oglądnął bym tego filmu z np. Mamą :)

Jeśli chodzi o samą autentyczność zdjęć - jeśli się czegoś dowiem czy są prawdziwe , czy nie - to i tak Ci nie powiem xD , niech to pozostanie tajemnicą :)

Nie, po prostu nie zaprosilbys mamy na czołowke... ;D

ale wtedy ten film nie miał by tego smaczku , czyż nie ? xD

Dobry filmik, prawdziwe Stany, a nie w kółko komedyjki dziejące się na Manhattanie.

Konsekwencje życia w takim środowisku, prochy, które utrzymują i niszczą życie.

I świetna muzyka.