Przykre jest to,że ci zwykli prości ludzie ginęli a tymczasem towarzysz Balbina przewracał się pod kołdrą na drugi bok, śniąc o totalitarnej władzy a towarzysz Piotrowicz wysłuchiwał na odprawie jak we właściwy sposób formułować akt oskarżenia przeciw działaczom Solidarności na podległym mu terenie.Towarzysz Karski, ten lubiący gorzałę i rajdy meleksami po tureckich hotelach debatował w WRON jak stłamsić tą prawie wojnę domową.I dzisiaj wszyscy trzej i nie tylko oni,pyszczą jak to "obalali komunę"!