Rewelacyjny film, trzyma w napięciu do samego końca, znakomita rola Lee van Cleefa no i oczywiście przewodni motyw muzyczny Ennio Morricone, który większości skojarzyłby się raczej z "Kill Bill" :) Nie sposób nie zauważyć, jak bardzo Tarantino inspirował się tym, niestety zapomnianym, dziełem.
"Nie sposób nie zauważyć, jak bardzo Tarantino inspirował się tym, niestety zapomnianym, dziełem."
Dokladnie! Szczerze mowiac nie spodziewalem sie tego i tym ciekawszy byl dla mnie seans.
Poza muzyka uderzyly mnie 2 szczegoly:
- flashbacki Billa - niemal identyczne do tych Umy z, nomen omen, Kill Billa ;-) czyli nalozone na siebie klisze zblizenia na twarz osoby majacej flashback i popelnianej przed laty zbrodni
- Lee Van Cleef mowi do mlodego "Revenge is a dish, that should be eaten cold" (chyba nie musze tlumaczyc...)
Zauwazylas (albo ktos inny) jakies inne motywy z tego filmu w Kill Bill?