O ile "jedynka" byla bardziej w klimacie smiesznego horroru, o tyle w dwojce mamy do czynienia bardziej z tematyka science-fiction. Smierc jest gdzies na drugim planie, a nie jak to bylo w pierwszej czesci, gdzie grala głowne skrzypce. Ogolnie jest to obraz w sam raz na raz - obejrzec i zapomniec... 5.5/10