Film momentami mocno przegadany. Seagal miał tutaj wyjątkowo dużo kwestii do nauczenia się :) Sceny akcji, wybuchy, to wszystko rodem z Rumunii. Walki są "typowe dla filmów z Seagalem", nie zauważyłem, żeby używał dublera. Podobał mi się pomysł z dronem. W jednej z ról występuje Russell Wong, znany z serialu "Zaginiony" emitowany lata temu na Polsacie.
W swoich ostatnich produkcjach to w ogóle się nie rusza :)
Chodzi mi o to, że w niektórych filmach widać tylko same łapska jak latają i jak ma unieść nogę wysoko to kamera pokazuje go od pasa w dół. Seagal swoje lata już ma, a i waga też słuszna.
Tak, jeszcze parę filmów w tył jakiś rumuński kaskader - statysta machał za niego rączką / nóżką ("piękne" ujęcia z tyłu), teraz nawet torbę na brzuchu przestał nosić :)
dialogi tak denne, że aż się chciało śmiać, najgorszy element filmu, reszta jako tako, na poziomie Stevena. Śmieszy jego profesja: były członek kartelu narkotykowego, współpracownik CIA, FBI i Biura Imigracyjnego. W następnym filmie powinien być jeszcze do tego gubernatorem i łowcą krokodyli XD