PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10039434}

Śnieżne bractwo

La sociedad de la nieve
7,3 35 652
oceny
7,3 10 1 35652
6,5 23
oceny krytyków
Śnieżne bractwo
powrót do forum filmu Śnieżne bractwo

Jesteśmy mięsem

ocenił(a) film na 7

Film jest moim zdaniem lepszy od poprzedniego z 1993 roku. ,,Alive" widziałem ze dwa razy i to dobry film. Ale Śnieżne bractwo wywarło na mnie większe wrażenie. Film przedstawia dzień po dniu to co się wydarzyło pod koniec 1972 roku w Andach. Do tego jest świetnie zagrany przez nieznanych mi aktorów. Ma doskonałe zdjęcia, katastrofa jest odwzorowana perfekcyjnie. Reżyser dobrze pokazał piękno i grozę miejsca w którym znaleźli się ocaleli z katastrofy. Niemal czuć to zimno, przeszywające człowieka n wylot. Biel wypala oczy, a głód sprawia że bohaterowie zaczynają zbliżać się do granicy człowieczeństwa. Film doskonale pokazuje kruchość ludzkiego życia w starciu z przyrodą, marność naszych starań i naprawdę znaczenie losu i przypadku i w naszym życiu. A jednym z głównych wniosków jaki możemy wyciągnąć z tej katastrofy, to żeby się nie poddawać, odrzucić uprzedzenia , konwenanse i robić absolutnie wszystko jeśli chcemy przetrwać. ,,Alive " to film ,,hollywodzki" a ,,Śnieżne bractwo " to inne kino. Bardziej przypomina mi filmy W. Herzoga.

ocenił(a) film na 8
lornemalwo

zgadzam się! duzo bardziej przejmujący niż hollywoodzkie produkcje " katastroficzne". Bardzo dobra charakteryzacja, rany, krwiaki, odlezyny wszystko realistycznie pokazane , ogłuszająca cisza, i najbardziej przerazające ujęcia z góry i oddali na ogrom tych gór gdzie nie tylko czlowiek jest pyłkiem ale cały samolot wyglada jak kropeczka kurzu .
Po za tym nieznani nam , świetni aktorzy mowiący po hiszpańsku a nie gwiazdy amerykańskie. Kino przejmujące i o niesamowitym klimacie

ocenił(a) film na 7
lornemalwo

Czy nie utracili swojego człowieczeństwa jest kwestią dyskusyjną. Przecież narrator jasno daje znać, że w pewnym momencie je chyba zatracili. Moment kiedy przestają układać ciała zmarłych a tylko wyrzucają jak śmieci, żeby na nich żerować jak najbliżej samolotu. Nonszalanckie robienie sobie zdjęć, uśmiechy w otoczeniu trupów kolegów i skubanie ciała jak paczkę chipsów podczas sesji fotograficznej ? Przecież to jest zanik ludzkiej przyzwoitości i empatii dla rodzin zmarłych, nie mówiąc już o szacunku do zmarłych. Możesz ich jeść, żeby przetrwać, ale deptać ich porozrzucane szczątki, które zapewniły twoje przetrwanie? To jest nieludzkie, to jest zwierzęce. Oni wciągu 60 dni przeszli od komunii świętej do żeru. Nie wspominając, że zejście w dolinę w poszukiwaniu ratunku, było podyktowane faktem, że ciała zaczęły się rozkładać, a zostało ich ledwo 15. Nie, to nie jest film o zachowaniu człowieczeństwa, ale postępującym zezwierzęceniu w ekstremalnych warunkach.

Ezo_Okami

Zamieniłbyś się? Film dokładnie pokazuje, co to jest człowieczeństwo. Wracam (bez zapasów, może umrę), żebyście mieli więcej jedzenia w drodze do wspólnego celu. Umieram, więc wyrażam zgodę, abyście mnie zjedli i może przetrwali.
Kultura człowieka wytworzyła różne rodzaje tabu żywieniowego, obwarowując to zakazami religijnymi. Nasi przodkowie szanowali każdy rodzaj białka. Potem przyszly wierzenia i zakazy, np. nie jedzcie świń ( jest bogata literatura na ten temat i wcale nie chodzi o "nieczystość" pożywienia). Dla każdego gatunku podstawowym nakazem jest przetrwanie. Reszta to tylko ...

ocenił(a) film na 7
Mirka_B

Ja nie traktuję ich zachowania w kategoriach zła i dobra. Nikt nie ma prawa ich oceniać w takich kategoriach. Grupa była powodowana instynktem przetrwania, a instynkt jest zwierzęcy i jest odwrotnością umowy społecznej, która przecież wytworzyła kulturę człowieka. Narrator sto i jeden raz powtarza, że wszystko co zrobili, zrobili żeby przetrwać za wszelką cenę, wskazując jednocześnie na powolną degradacje grupy, znieczulicę, obojętność, zatracenie. I o to idzie w tym filmie, że dla religijnej grupy poddanie się instynktowi przetrwania , który koliduje z normami ludzkimi jest upodleniem, upokorzeniem i zezwierzęceniem.

ocenił(a) film na 8
Ezo_Okami

Przecież z daleka da się wyczuć, że ten koleś to jakiś 15-latek. I podpuszcza wszystkich. Tanie to... żal.pl

ocenił(a) film na 8
Mirka_B

ten film dla mnie jest o tym jak zderza się melancholia, z która będąc głodni wspominamy chivito (urugwajska kanapka ze stekiem) z naszym przerażenie, kiedy jedynym wyjściem, aby uniknąć śmierci jest jedzenie ludzkiego mięsa. film pokazuje to dość mocno... lekki sposób w jaki mówią o jedzeniu świń i krów i skraj szaleństwa kiedy mają zjeść martwych przyjaciół leżących w śniegu.
czy kiedyś zrozumiemy że zjadamy czujące istoty, nawet jeśli dla nas były bezimienne?

madinia

Ty tak na serio? Ja rozumiem ze zwierzeta to tez czujace istoty, ale ci ludzie musieli jesc ludzi z ktorymi zyli, byli blisko. Nie uwazasz ze to ogromna roznica?

ocenił(a) film na 8
beta7725

Duża różnica tak. A co jakby ktoś miał zjeść własnego psa? Temat do długiej dyskusji. Przywiązujemy się do zwierząt też jak do przyjaciół czy rodziny. Ale tylko do niektórych gatunków.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
Bad_Maestro

Twój komentarz i poziom dyskusji raczej tez jest dowodem na zezwierzęcenie człowieka. Abstrahując, to ciekawy komentarz Ezo Okami, ale sądzę że właśnie wyrazem człowieczeństwa było to jak Ci ludzi dbali o się od wzajemnie i tylko dzieki temu przeżyli. Wspólne zdjęcia itd coś musieli robić żeby nie zwariować.

ocenił(a) film na 8
Ezo_Okami

Nie zgadzam się z tak ostrym potępieniem tych ludzi. Nikt z nas tutaj NIE WIE, co by zrobił, żeby przeżyć. Czy aby zapomnieć o tym, do c,ego sprowokował ich los, może właśnie tak należało? Mieli pieczołowicie opiekować się ciałem, które zjadali? A swoją drogą nie rzuciły mi się w oczy takie detale, o jakich piszesz. Bez urazy, ale mam wrażenie, że nie miałeś (na szczęście) okazji przeżywać żadnego dramatu.

Ezo_Okami

Jak już ktoś napisał - robili zdjęcia, żeby nie zwariować. Tak działa ludzki mózg, ma różne mechanizmy obronne, by nie zwariować... Aby lepiej poznać funkcjonowanie człowieka w tak trudnych, kryzysowych sytuacjach polecam poczytać trochę literatury martyrologicznej, o obozach... Nie mamy pojęcia jak to jest walczyć o życie, a tak łatwo nam oceniać zachowania innych siedząc w ciepłym domku :)

ocenił(a) film na 7
Ezo_Okami

Celne sprostowanie opinii która nie jest taka niecelna. Ładie ująłeś jak zatracali swoje człowieczeństwo po to żeby przeżyć.

ocenił(a) film na 5
lornemalwo

Mi się jednak alive podobał bardziej, choć ten też jest ok, ale po prostu jakiś może sentyment tamtej wersji, bardziej amerykański to fakt ale mi siadał lepiej

ocenił(a) film na 7
bane12

Moja młodość to reżyserzy pokroju W. Herzoga, Wima Wendersa , Jima Jarmusha, Petera Greenawaya. Dlatego ten film do mnie trafia o wiele bardziej niż każda produkcja amerykańska

ocenił(a) film na 8
lornemalwo

A co z końcowym pytaniem jakie stawia narrator ? Jaki jest w tym sens jakie macie wnioski ? Moją pierwszą myślą było poświęcenie to co napisał jeden z bohaterów na kartce "Nie ma większej miłości od tej gdy ktoś oddaje życie swoje za przyjaciół" To jest coś co zostało w głowie po tym filmie jedni po prostu musieli zginąć by inni mogli przeżyć inaczej się nie dało. I silna wiara w to że może się udać nie dopuszczanie do siebie myśli mimo takich ciężkich warunków bo jeśli duch się podda ciało też ulegnie to było akurat dobrze pokazane

ocenił(a) film na 8
kamcio3

Pełna zgoda.

lornemalwo

Według mnie zdecydowanie gorszy od poprzedniego.

ocenił(a) film na 8
perun_6

Bo?

ocenił(a) film na 9
lornemalwo

Jeszcze nie ogladalem ale dobrze wiedziec ze jest lepszy od Alive ktory moim zdaniem by zbyt bardzo Hollywodzki , a ja czekalem na cos bardziej powazniejszego i realniejszego.Moze jutro obejrze bo uwielbiam takie filmy

ocenił(a) film na 7
lornemalwo

Też mi się podobał, ale nie rozumiem tego odejścia od faktów w końcówce, bo nic film by nie stracił na opowiedzeniu tej historii zgodnie z tym jak się wydarzyła.
Śmigłowce nie zabrały wszystkich, bo popsuła się pogoda. Część musiała przenocować jeszcze jedną noc i dopiero następnego dnia tych pozostałych ewakuowano. To spokojnie można było wkomponować do fabuły, a tu nagle taki skrót.

ocenił(a) film na 7
per333

To nie dokument. Dla fabuły nie ma to znaczenia. A z punktu widzenia konstrukcji filmu, tempa mogłoby to tylko zepsuć narrację.

ocenił(a) film na 7
lornemalwo

Sęk w tym, że do tej końcówki trzymali się faktów, dokładnie tak jak znienawidzony przez Ciebie dokument. I dramaturgia na tym nie ucierpiała, zgodnie z maksymą, że rzeczywistość dostarcza najlepszych gotowych scenariuszy na film.

ocenił(a) film na 7
per333

wcale nie trzymali się wszystkich faktów. tak na szybko to: 1) trasa samolotu wcale nie była bezpośrednia, spali w Mendozie. 2) Nando mimo, że był pierwszy do jedzenia ciał, to cały czas chronił ciała matki i siostry nie pozwalając ich ruszyć,. wyruszył 'po ratunek' właśnie po to by nie zostały one zjedzone i nigdy nie dał zezwolenia jak w filmie, że możecie je sobie zjeść 3) pilot wcale nie przeżył, przeżył co-pilot i tu duże pominięcie, bo miał pistolet i prosił o dobicie - czego nie zrobili - a to też dobra scena o podejmowaniu ciężkich decyzji 4) nuno? - wcale nie miał infekcji stopy, wcale nie on kopał w śniegu, kopali inni na zmianę i wcale nie było pięknej pogody tylko nadal burza więc schowali się do środka, ogólnie inaczej ta scena z oknem wyglądała, a nuno? miał skręconą kostkę po nadepnięciu przez kogoś w ciemności 5) po dotarciu nad rzekę i panu na koniu nie było żadnej wyżerki w schronieniu ze stolikami, pan rzucił im bochenek chleba i zostali na noc w tym samym miejscu 6) wcale nie mieli zapasów jedzenia na 10 dni tej wyprawy a na 3... 7) w filmie stworzyli narrację jakby w końcu wszyscy co do jednego zgodzili się jeść ciała, a wcale nie /// na pewno jest tego dużo, dużo więcej

ocenił(a) film na 7
klaudia_jopowicz

wczoraj oglądałam materiał o tym Szczytomaniaka i tam było sporo więcej i rozbieżności i pominięć. to co najbardziej zapamiętałam to 1) przyczyna katastrofy - pogoda wcale nie była dobra, postój w Mendozie nie trwał tylko noc, podczas postoju Roberto szydził z pilotów, że są tchórzami, pilot zapytał czy wolałby, żeby jego rodzina jutro przeczytała w gazecie, że się rozbili w Andach, a on, że wolałby gdyby próba się nie powiodła, ale chociaż próbowali. potem pilot musiał już wystartować, bo ten samolot nie miał prawa być w Argentynie dłużej niż 24h, opcją było, albo próbować, albo wracać do Urugwaju. ten samolot był w stanie przelecieć nad Andami po prostej linii Mendoza - Santiago, ale w dobrych warunkach pogodowych, których nie było, stąd lot kilkaset km na południe. 2) ogólnie Roberto mimo dużej przydatności jako 'lekarz' był strasznie denerwujący, wybuchowy, nie pamiętam by w filmie było pokazane jak on się zachowywał nocami wobec rannych 3) duże pominięcie - że był chłopak, który wypadł jako ostatni i on przeżył. wyszli z samolotu i go widzieli jak biegnie, krzyczeli, machali, ale biegł w drugą stronę i runął z urwiska 4) kolejne duże pominięcie to członek załogi, który przeżył - ciekawa postać, bo lekko zwariował, w każdym razie to on doradzał jak użyć radia, czy że akumulator jest w tyle ogona, zginął dopiero w lawinie a w filmie go nie ma. 6) częste jednodniowe eksploracje w celu wyłonienia najsprawniejszych fizycznie, a przede wszystkim psychicznie - te osoby które najlepiej sprawdzały się na wyprawach i byli mianowani do tej długiej wyprawy mieli specjalne przywileje co do jedzenia, picia, spania, ubrań i ogólnie nic nierobienia 7) samolotów było łącznie trzy pierwszego dnia i niby zamachał im skrzydłami ostatni, maleńki 8) potem sporów już był ogrom szczególnie wobec rannych nazywanych pasożytami, których szantażowali, że nie dostaną jeść jak nie wezmą się do roboty . było bardzo dużo kłótni i bójek. 8) z tym facetem na koniu to jednak było ich trzech i nie doszło wtedy do żadnego kontaktu a dopiero sporo później - stąd miał już kartkę i długopis, pominięte też, że były tam krowy, które chcieli zabić

klaudia_jopowicz

"Nando mimo, że był pierwszy do jedzenia ciał, to cały czas chronił ciała matki i siostry nie pozwalając ich ruszyć,. wyruszył 'po ratunek' właśnie po to by nie zostały one zjedzone i nigdy nie dał zezwolenia jak w filmie, że możecie je sobie zjeść " NIEPRAWDA... polecam obejrzeć dokument "Rozbiktowie" w którym sam Fernando oraz jego koledzy się wypowiadają, dał im wyraźne zezwolenie, zanim wyruszył w drogę, dokładnie to samo jest w jego książce "Cud w Andach" oraz na wygłaszanych przez niego oraz kolegów prelekcjach...

allraunna_filmweb

Sporo jest nieścisłości w tym co piszesz, materiał Szczytomianiaka to trochę za mało polcam książkę i dokumenty na ten temat

ocenił(a) film na 4
lornemalwo

Ok, to zróbmy film dokumentalny z tego wydarzenia, bo jako fabularny jest moim zdaniem po prostu słaby. Wszystkie jego "zalety", które wymieniasz, są dostępne w setkach innych filmów, w tym obyczajowych i akcji. Ja w tym obrazie nie widzę niczego nadzwyczajnego, zwłaszcza że historia znana.

mordachamordasinski

Dla mnie to film o przetrwaniu umysłu i duszy na równi z przetrwaniem ciała jako takiego. W pewnym momencie zaczęli traktować ciała po prostu jako pożywienie, stąd te rozrzucone kości i skubanie jak paczkę chipsów. Odrzucili całkowicie myśl, że to ich przyjaciele, żeby mózg nie zwariował zupełnie. Zobaczcie, po każdym, kto zmarł, zachowali pamiątkę. Czy to łańcuszek, naszywka, czy czapka pilota, od niektórych notatki. I jeden z chłopaków pieczołowicie układał wszystko w walizce, której potem za nic w świecie nie chciał zostawić w górach. To pokazuje, że nie stracili szacunku do przyjaciół, ale nie mogli myśleć o nich non stop jedząc to, co jedli. Wyłączyli myślenie i emocje w tym temacie.
Mnie też ogólnie zachwyca sam fakt przejscia tych gór w takich warunkach, czyli bez odpowiedniego ubrania, sprzętu, jedzenia, wycieńczeni i wyczerpani. I takie połacie gór przed nimi. Ode mnie szacunek. 
mordachamordadinski, odpowiedziało mi się tobie, ale to ogólna wypowiedź. 

ocenił(a) film na 4
PralinkaHJA

Ok, ale to jest opowieść. Może być książka, reportaż, dokument itd. Film fabularny musi składać się jeszcze z obrazu, fabuły, aktorstwa, muzyki itd.

mordachamordasinski

Ten się nie składa?

ocenił(a) film na 4
PralinkaHJA

Nie widać w nim zbyt dużego wysiłku twórczego. Przecież wszystkie te elementy, które Cię tak wzruszyły, są w prawie każdym filmie. Równie dobrze mogłoby to być widowisko teatralne. Pod względem sztuki filmowej, film dla mnie jest raczej słaby. Natomiast, jeżeli chcesz się wzruszyć ludzkimi losami w skrajnych warunkach, to na przykład każdy film wojenny ma to wszystko. To są filmy o Stalingradzie, o Powstaniu Warszawskim, o Wołyniu i wiele innych. Ten, jak dla mnie, jest nastawiony na popularność pewnego wydarzenia. To tak, jakby zrobić film o jakimś wypadku samochodowym, których rocznie na świecie są tysiące. Co innego zrobić film o Wielkim Głodzie na Ukrainie. Wtedy ludzie zdaliby sobie sprawę na czym polega to wszystko o czym piszesz, powiększone o niezliczoną liczbę ludzkich losów.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones