Przeszło półtora roku czekałem na ten film. Najpierw na wprowadzenie go do kin - co jednak nie nastąpiło bo strachliwi dystrybutorzy zwątpili czy ktokolwiek go obejrzy, a później na premierę w tv. W końcu się doczekałem i jestem bardzo zadowolony.
Snow Cake to cudowny, momentami zabawny, momentami smutny i wzruszający film obyczajowy. Jeden z nielicznych, normalnych, obrazów o zwykłych ludziach, zachęcający nas do zastanowienia się choć przez chwilę nie tylko nad zachowaniami i postawami bohaterów, ale też nad naszym codziennym życiem.
Brawa dla aktorów. Szczególnie dla Sigourney Weaver, która fantastycznie zagrała chorą na autyzm kobietę, która traci w wypadku samochodowym córkę - Vivienne. Naprawdę mistrzostwo świata. Oczywiście nie można też zapomnieć o cudownie posępnym i zamkniętym w sobie Alanie Rickmanie, który gra przypadkowego mężczyznę - Alexa podwożącego wracającą do domu Vivienne. Niestety przez nieszczęśliwy zbieg okoliczności mają wypadek i dziewczyna ginie, a Alex postanawia odwiedzić matkę zmarłej.
Pisząc o aktorach trzeba też koniecznie wymienić młodziutką Emily Hampshire - Vivienne, która pojawia się w filmie jedynie na niecałe 15 minut, ale to wystarcza by pomiędzy nią, a widzami powstała więź, przez co śmierć bohaterki w nieszczęśliwym wypadku nie jest dla nas obojętna.
Podsumowując. Naprawdę film wart obejrzenia. Szczególnie jeśli chcemy poprawić sobie humor
8/10
oczywiście. zgadzma się całkowicie. tylko.. poprawiający humor? cóz. to zalezy. ja na przykłąd też bardzo długo czekałam na film, który to w końcu ukazał się na DVD bodajże w czerwcu i daję muhm.. oficjlanie 10/10 aczkolwiek.. to nie do końca taka ocena. 9/10 o! bo to jedne z moich ulubionych filmów o prawdziwym życiu. zero wypaczeń, zero przesłodzeń.. film ten, cóz.. dramat. jak to w dramatch bywa zakonczenie nie jest takie jakie byśmy tak naprawdę sobie wymarzyli. Alex kupuje sobie dom w okolicy (o cyzm myślał podczas rozmowy z Maggie) i żyje sobie spokojnie w tym świecie, gdzie ma przyjaciół, ciepło i oparcie. ale jednka nie. Alex wyjeżdża. Musi wyjechac do swej byłej zony/dziewcyzny? już nie pamietma jak to było, wiem tylko, ze ona uznała,z ę jest nieodpowedzialny i nie opiekował się synem.. wyjeżdża. cóż.. można było się tego spodziewac. i nei wiemy co go tam czeka! czy znowu zostanie skazany na samotność? jakie jeszcze ciosy zada mu życie? mi było żal,z e odjeżdża.. ale gdyby został, to byłoby zbyt piękne, zbyt proste. byłam pełna podziwu dla Weaver, która to aktorkę z resztą uwielbiam, cenię, szanuję. Tak perfekcyjnie odegrana rola! w każdym calu prawdziwa, zaskakująca. po prostu perełka :)
A Alan Rickman :) Alan jak Alan. niezastąpiony i prawde móiąc ten film oglądnęłam ze względu na Alana a nie na Weaver. rola alana również zupełnie inna do wcześniejszych, które odgrywał. musze tu rzec, zę każdy film z alanem zaskakuje nas cyzmś co raz bardzije i bardzije. i ten film tak mnie własnie zaskoczył.
carrie-Anne Moss nie miała zbyt wielkieog pola do popisu w tym filmie, ale mimo wszystko postać Maggie przywołuje na moją twarz uśmeich. każda z tych postaci (tak. vivienne też) ma sowją osobną historię, swoje cechy charakteru które zostały tu uwidocznione. Każda z nich ma sowją historię, problemy.. każda z tych postaci ukazała w tym filmie za równo swoje wady jak i swe zalety. polecam ten film do refleksji, jeżeli kiedykolwiek go oglądniecie gwarantuję, ze zostaje w pamięci na długo.
a co do zakończenia :) każdy dopowie sobie swoje zakończenie tej historii (w śnieżnej scenerii kanadyjskiego miasteczka ^^ ach..) optymistą trzeba być!
:)
z góry przepraszam za błędy,ale to przez mój pośpiech.
(nagmatwane przez Kaliope, ostrzegam, ciężkostrawne, ale jak ktoś dobrnął do końca-szczerze gratuluję :D)
Dziękuje za gratulacje :)
Od siebie dodam jedynie, że z kazdym nastepnym filmem w którym gra Weaver coraz bardziej dostrzegam w niej prawdziwą aktorkę. Niestety jakoś w mojej głowie zakorzeniła się jedynie Ellen Ripley i przysłaniała mozliwość, że Sigurney może też prawdziwe grać, a nie tylko strzelać i walczyć z obcymi :) Po SnowCake nie mam już żadnych wątpliwości. Sigourney to wielka aktorka :)
Pozdrawiam.
o Singourney Weaver.. zdecydowanie tak.
Polecam do oglądnięcia Kosmiczną Załogę (plus alan Rickman) film jest arcyzabawny z plejada moich ulubionych aktorów.
no i wileki Podryw z Weaver. Komedia, ktorej nie da sie zapomniec :)
Oglądałem, oglądałem i to wiele razy.
Galaxy Quest jest świetną parodią Star Treka - jeden z moich ulubionych seriali - więc ten film był dla mnie obowiązkowy :]
Pozdrawiam
Dawno nie widziałem tak przejmującego obrazu po "Temple Grandin" , tak to film wybitny , 2 główne postacie , łał , moje 8/10 i serduszko