PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34013}

Śpiewający detektyw

The Singing Detective
6,0 2 626
ocen
6,0 10 1 2626
Śpiewający detektyw
powrót do forum filmu Śpiewający detektyw

Jedno, co na pewno można o tym filmie powiedzieć to, że jest pokręcony. Nawet sama próba opisu historii zdaje się zadaniem karkołomnym, ponieważ w "Śpiewającym detektywie" czas i przestrzeń nie mają praktycznie znaczenia. Granica między prawdą a fałszem, rzeczywistością a iluzją, zdrowiem i szaleństwem jest co najmniej płynna. Historia rozgrywa się na wielu planach jednocześnie. Na jednym z nich mamy chorego na niezwykłe zaburzenia skórne pisarza tanich powieści detektywistycznych, którego problemy psychiczne aż nazbyt widocznie objawiają się na skórze. W tej rzeczywistości jest on osobą balansującą na granicy szaleństwa, z żoną, którą podejrzewa o zdradę i lekarzami, którzy również knują przeciwko niemu. Na innym planie sytuacja jest niema identyczna, jednak w tym przypadku żona pisarza korzystając z jego utraty kontaktu z rzeczywistością próbuje wyciągnąć z niego pieniądze. Kolejna płaszczyzna, to dzieciństwo pisarza i historia wzlotu i upadku jego niewiernej matki. Na jeszcze innej płaszczyźnie rzeczywistości pisarz nie istnieje, istnieje tylko śpiewający detektyw i jego kryminalne zagadki. Innym razem pisarz i detektyw współistnieją ze sobą, mniej lub bardziej świadomi siebie nawzajem. Jakby tego było mało, od czasu do czasu bohaterowie filmu udają, że śpiewają stare standardy muzyczne...
Szaleństwo pełną gębą. Chyba nawet za dużo tego jak na film. W przypadku serialu (a tym był oryginał) takie skomplikowanie fabuły jest do zaakceptowania. W filmie fabularnym, i to wcale nie takim znów długim, może to przyprawić o zawrót głowy. Trzeba też się przyzwyczaić do faktu, że to nie aktorzy śpiewają (poza Robertem Downey'em Jr. na napisach końcowych). W sumie film Gordona wydał mi się jakąś szaleńczą mieszanką "Ally McBeal", "Memento" i "L.A. Confidential".
Na pochwałę zasługuje gra Roberta Downey'a Jr. W jego wydaniu Dan Clark zarówno pisarz jak i detektyw to postaci barwne i interesujące. Z uwagą przyglądałem się też grze Northama, który nieodmiennie kojarzy mi się z filmami kostiumowymi i niezwykle rzadko oglądałem go (lub zapamiętałem) w rolach bardziej współczesnych. Warto też wspomnieć o Robin Wright Penn i Melu Gibsonie, choć nie były to role nadzwyczajne.
W sumie "Śpiewający detektyw" dostarcza rozrywki. Jednak skomplikowanie akcji psują odbiór. Czegoś w tym filmie zabrakło, jakiejś werwy, szaleństwa. Są w nim momenty, przebłyski świetnych idei... jednak za mało.
Można obejrzeć, ale nie należy oczekiwać żadnych rewelacji.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones