ale reżyser ewidentnie wzorował się na Tarantino, podobieństwo bardzo duże, klimat "Wściekłych psów" ,przekleństwa dużo brutalności , oglądanie najpierw dokonanej zbrodni a pózniej pokazanie co było wcześniej, mało oryginalności, lecz fabuła ciekawa, no i chyba najlepsze z tego wszystkiego to wątki komediowe (Paul w łóżku ze swoim "przyjacielem").