Ten film to festiwal kiczu i tandety z beznadziejna gra aktorska (poza Dafoe) i banalnym scenariuszem, pomyslami i wykonaniem.
Film ewentualnie dla dzieci z mlodszych klas podstawowki.
Nie dajcie sie zwiezc wysoka ocena, to jest straszny gniot
Przecież filmy Tarantino też są kiczowate, trzeba umieć zauważyć kiedy kicz jest założeniem filmu a kiedy nie.
Tylko ze kiedy ogladasz film Tarantino widzisz to zalozenie. Pozatym nie ma co porownywac , Tarantino to klasyka, filmy maja swoj oryginalny klimat i nie zawsze scenariusz jest banalny . Co do "swietych " ,polecano mi ten film wiele razy ,obejrzalam ,zawiodlam sie. Nie wiem co Dafoe robi w takim gownie.
Kicz ma rozne oblicza, np. 'Desperado', ktory nie jest akurat rezyserii Tarantino ale powiedzmy, ze ma cos z jego produkcjami wspolnego, jest defitywnie kiczem ale ma w sobie pierwiastek, ktory mozna okreslic mianem sztuki. Ma tez swietnie naszkicowane postacie, atmosfere, zarty sa smieszne i jest w nim kilka scen, ktore mozna uznac niemal za kultowe.
To natomiast nie ma w sobie nic z powyzszych. Co wiecej ten film jest tez pelen spartolonych detali, ktore mnie osobiscie razily. Np. glowni bohaterowie mieli dziary zrobione dlugopisem, Wloch nie umial udawac wloskeigo akcentu, Rusek grubas wcale nie byl gruby, mial wypchany brzuch itd. Nikt mi nie powie, ze to bylo celowe...
Byl jedynie jakis pomysl z ta ich religijnoscia ale wykonannie tez do dupy niestety