Coś czuję, że nie masz jeszcze żony ;)

Dobrze czujesz :) Póki co robię uniki przed jej posiadaniem ;)

Ale jak ją będziesz miał to wspomnisz moje słowa, nie będziesz chciał się nią wymieniać z żadnym kolegą ;)

Oby tak było jak mówisz , oby tak było :) No chyba, że żona kolegi byłaby jeszcze lepsza od mojej ;)

tylko co na to wtedy kolega ? ;)

Nie musiałby o niczym wiedzieć ;)

I tu tkwi sedno wlasnie,bo wtedy bedzie oszustwo i potem nastapi wojna itd. Film pokazał jak temu zaradzic. To jak z sasiadami za sciana,kiedy małzenstwo uprawia głosny seks.Nie bedzie im to przeszkadzac tylko wtedy kiedy sami to beda robic ...

Tam był układ polegający na tym, że wszyscy wszystko wiedzą :) Jak kolega nie wie to już jest oszustwo, a chyba nie warto tracić kolegi dla przelotnego romansu.

Masz rację :) Przekomarzałem się z Tobą tylko :) Nie warto tracić ani kolegi ani żony, która mogłaby się dowiedzieć, że została zdradzona, a pewnie nie byłaby z tego faktu zadowolona. Wydaje mi się, że jak ludziom jest ze sobą dobrze to nie będą nawet myśleć aby się sobą z kimś wymieniać. Bo będą chcieli być tylko dla siebie :) Bo będą o siebie zazdrośni :) Bo po prostu będą do siebie coś czuć :) Wreszcie będą się bać , że ją stracą swoją połówkę bezpowrotnie.
Coś czuję, że Ty już jesteś żoną swojego męża ;)

Mam już swoje doświadczenie :) I jak kocham to jestem zazdrosna i nie wyobrażam sobie jakichś trójkątów, czworokątów czy innych konfiguracji dla zabicia nudy. W miłości nie ma nudy :)) Poza tym jeżeli Twoja kobieta zgodziłaby się na taki czworokąt z Waszymi znajomymi to by jednak znaczyło, że czuje jakąś miętę do kolegi, a wtedy uważaj :)