Który jest lepszy w swym gatunku?
Mnie Edi o wiele bardziej wzruszył. Tu bezdomni sami pracowali na chleb, zbierając złom i nikomu nie wchodząc w drogę, zaś zachowanie bohaterów Świętego... było często nachalne. No ale w Ameryce przynajmniej ktoś się o nich troszczy, mieli nocleg, a nie tak jak w Polsce, że kilkadziesiąt ludzi zamarzło w ciągu kilku dni.