Maltański Kawaler, wiekowy właściciel starego zamku i potężnej fortuny, umiera. Takie są przynajmniej domniemania, bowiem choć lekarz dzień wcześniej orzekł, że zgon nastąpi nocą, to następnego dnia nikt nie znajduje ciała. Zgromadzona w zamku rodzina spadkobierców ma zatem nie lada problem - aby móc podzielić się spadkiem, trzeba odczekać pięć lat od dnia domniemanej śmierci. Ponieważ koszty utrzymanie zamku są wysokie, postanawiają oni jakoś zagospodarować ten czas, by nie zostać stratnymi. Nieoczekiwanie, w tajemniczych okolicznościach, zaczynają ginąć kolejne osoby.