Już gdy tylko zobaczyłem czas trwania filmu byłem pewien że będzie on mocno okrojony. Autorzy filmu chcieli zbyt dużo pokazać w tak krótkim czasie. Film w taki oto sposób ocieka w urwane i nie skończone wątki i przez to jest słaby.Pozwolę sobie opisać taką scenę w której główna bohaterka wymyka się z domu by leczyć ukochanego, po czym reżyser pokazuję rozmowę dziewczyny z ciotką na temat jej wychowania przez ojca. Dwie sceny później ojciec pięknej Chinki karci ją i zakazuje jej wychodzenia z domu powołując się na słowa ciotki. To jest absurdalne że tak spłycono ważny wątek, w filmie jest wiele takich skrótów a także dziwnych zdarzeń. Jednym z nich jest scena z walka na uliczce gdzie niańka i główna bohaterka pojawiają się w zaułku, skąd one się tam do diaska wzięły. Reżyser niestety chciał dobrze bo film ma przebłyski, lecz by ukazać naprawdę długą historię trzeba mieć łeb, jaja i umiejętności których tutaj zabrakło.Moim zdaniem można by równie dobrze film podzielić na dwie części co znacznie by uprościło zadanie, przykładami dobrych filmów które są tak nakręcone to Droga żelazna,
stary już Shogun, i choćby Odyseja, kto oglądał te filmy wie że gdyby mieli je emitować w jedno częściowej wersji były by na pewno wieeele słabsze.
Ogólnie rzecz biorąc film mogę polecić tylko zatwardziałym fanom dramatu i osobom które nieszczególnie zagłębiają się w fabułę filmu a także nie dociekają czy film wiernie przedstawia tradycje Chin.