Przyznam szczerze, że nie jest to zły film i nawet parę razy się uśmiechnąłem ale też dużo razy czułem się po prostu skonfundowany. Oto moja lista skarg i zażaleń:
- Taka sobie fabuła (dwóch kumpli ulega pokusie sławy)
- Bohaterowie płascy jak tekturowe wycinki, brak jakichkolwiek głębszych relacji
między nimi (bohaterowie się kłócą, a scenę potem jeden wybacza drugiemu bez jakichś głębszych przemyśleń czy coś, po prostu: wybaczysz mi? tak - koniec wątku)
- Dziwny montaż czasami, szczególnie chodzi mi o te 3 alternatywne zakończenia - to trochę wygląda jakby go ktoś robił to po pijaku
Na plus na pewno zasługują niektóre żarty, aktorzy oraz występy gościnne.