W żadnym systemie bezbronny człowiek nie powinny być bity przez policję, ale w każdym się to zdarza. Po odjęciu "słusznej" aureoli film jest ciężkostrawny jak niegdyś "Zabić księdza". Oczywiście, jako komunistka też nie będę obiektywna, jednak zawsze można mnie "kupić" niejednoznacznością przekazu. O ile pamiętam udało się to w przypadku "Przesłuchania".