Onan Jest kilka niezłych scen i to wszystko. Film całkowicie przewidywalny, w sam raz na zabicie czasu z dziewczyną w jakiś nudny zimowy wieczór.
P.S. Reanimacja owcy mnie zabiła :P Ale może miałem akurat wyjątkowo dobry humor bo się prawie popłakałem ze śmiechu :)