Co prawda wytrzymałem cały film z dwiema przerwami, ale nie wiem coby było gdyby nie
cycki Brooklyn Decker, pewnie wyłączyłbym od razu i dał 1.
A ja się TOTALNIE nie zgadzam. Uważam, że prześmieszna komedia, bardzo lekki film, do odstresowania się. Odważę się nawet i powiem: jedna z najśmiesznejszych komedii, które ostatnio oglądalam!
Zgadzam się. Film widziałam, bo leciał w tle u mojej kosmetyczki i generalnie na tym poziomie to humor. Miało być lekko, niezobowiązująco i "babsko"... tymczasem wyszło jak zwykle u Sandlera. Film do wyrzygania amerykański i nieśmieszny. Intryga za głupia nawet na głupią komedię. W filmie jako tako broni się tylko Aniston i stąd nie wystawiam sążnistej 1.
Chyba podziękuję i zmienię kosmetyczkę :)
Jeśli oglądasz coś " w tle" to ni cholery nie złapiesz 100% fabuły, sytuacji, etc.Obejrzyj film na relaksie, wieczorkiem z lampką winiucha i wtedy zapodaj obiektywną ocenę.I nie uprzedzaj się tylko ;)Film ma wiele zwałowych sytuacji, może czasem zbyt hamerykańskich ale da się źnieśc.Pozdro Małgorzata:)
Ale mogli się nad tą biedną dziewczyną (Brooklyn Decker) zlitować i nie eksponować jej bioder, gdy wychodziła z morza...