W tym filmie wątki nie mają albo początku albo końca mimo że był potencjał w kilku z nich na naprawdę niezłe historie. W efekcie nie wiemy o czym film jest i jaką historię nam opowiada. Nie wiemy nic o głównych bohaterach, nie wiemy nic o miejscowej drużynie, o ambicjach, celach. W tym filmie rzeczy się po prostu zdarzają ale nie ma to wpływu na nic. Kiepskie efekty specjalne, bardzo zła muzyka (to film o żużlu a nie impreza w hobbitonie!)
Trzy rzeczy podciągają ocenę: Gra Ziętka, gra Tadeusza Kostro oraz zdjęcia.
Żużlowy laik nie wyniesie z tego filmu nic, żużlowy kibic wyniesie zawód i poczucie zmarnowanego czasu.
biorąc pod uwagę wynajęcie stadionów, wykonanie obszyć, kombinezonów, zakup opon do dubli to można oszacować ile starczyło na CGI i będzie odpowiedź skąd taka jego jakość
W ogóle się z wami nie zgadzam. Dla mnie to był świetny film, studium psychologiczne młodego bohatera. Piękny film o miłości, film na miarę "Bożego ciała", "Zimnej wojny" czy nawet "Romy". Fani Vegi czy Greja czy jaki ten chłam miał tytuł nie znajdą tu nic ciekawego, nie zrozumią nic... Ważny jest każdy dialog, każdy gest bohaterów, każde ich spojrzenie... Trzeba z to nich czytać... Ja obejrzałam już film 3 razy i dalej mam niedosyt. Świetna gra aktorska, dla mnie film perełka.
Zgadzam się w 100%. Jako kibic nie robiłem sobie nadziei na jakąś głęboką refleksję na temat żużla. W czasie seansu z ekranu wylewała się potworna żenada. Wszystko było na siłę. Ciężki klimat był na siłę, zakończenie było doklejone jak plastrem i było parodią zakończenia. Jestem w szoku jak złe to było. No cóż, pewnie twórcy nie mieli wyjścia i postanowili to wypuścić. Kasa wydana, trzeba liczyć na choćby częściowy zwrot.
9 mln zł wydane na produkcję - ktoś w PISF powinien pomyśleć .Bo staruszka reżyserka sama napisała sobie scenariusz o o młodych żużlowcach w sytuacje gdzie zawsze kręciła filmy o dzieciach albo staruszkach. Ktoś powinien był pokazać scenariusz komuś ze sportu żużlowego , młodym motocyklistom itp. Ale co tam, pieniądze są państwowe trzeba na cos wydać . Kontrola przyczepi się że nie wspiera się polskich artystów
Jeśli na stołku reżysera zasiada kobieta to zapala mi się światełko ostrzegawcze.
Dokładnie miałem takie same odczucia. Na początku tylko było FOGO, ale ani historia nie została przedstawiona ani nie było zakończenia. Żużel to jest poważny sport i jest wiele historii na temat tego sportu. Kto się interesuje ten wie i niestety pozostaje przy ocenie i zdaniu że polskie filmy to dno i szkoda na nie czasu. Czego można się spodziewać po filmie gdzie większość aktorów to albo debiutanci, albo mało znani aktorzy, pomijając Wilczaka który swoje lata świetlności ma za sobą .