Ja nawet nie porównuje tej produkcji do całej reszty kina, Waking Life to po prostu odwiedziny czyjegoś snu, wspaniały!
Wreszcie jakieś trzeźwe podejście do tego filmu, wiekszosć osób często pisze o tym że to jakiś filozoficzny, uproszczony bełkot itd., takie podejście to po prostu nic innego jak niewłaściwe zinterpretowanie filmu i zamierzeń twórcy. Najlepiej ujął to wszystko Roger Ebert w swojej bardzo dobrej i obiektywnej recenzji na temat Waking Life http://www.rottentomatoes.com/m/waking_life/?beg=49&int=26&page=3.