Mnie jako rodzica film dosłownie pozamiatał, ale jestem ciekaw jak inni odbierali ten film. Ze średniej wnioskuję, że jednak odzew jest bardziej negatywny aniżeli pozytywny. Dla mnie aktorzy wypadli bardzo naturalnie, ale może to w dużej mierze przez naturalne dialogi, które nie serwują cienia fałszu. Podobały mi się niedopowiedzenia fabularne, które były (bardziej lub mniej) wyjaśnianie przez następujące wydarzenia. Lubię kiedy reżyser nie traktuje widza jak lekko upośledzonego i nie wykłada wszystkiego na srebrnej tacy. Ponadto, podoba mi się ciągła dwuznaczność postępowania, czy obrazowania głównych bohaterów np: matka z pierwszych scen wychodzi na egoistyczną prymitywkę, co ustępuje obrazowi jej ciągłego poświęcenia dla najbliższych. Albo scena z nożem na placu zabaw, czy to nadgorliwość ojca z parku nie spowodowała wybuchu agresji? Czy nie dało się tego załatwić inaczej?
Cieszę się, że film miał cieplejsze zakończenie, bo gdyby nie to to wyszedłbym z seansu całkowicie pogrążony w smutku.
Ciekawy, rozwijający obraz portretujący życie w miejscu o którym mało kto mówi.
nie jestem rodzicem ale film podobal mi sie - spokojna ale tez ciekawa akcja. Dla mnie film na 7.
zgadzam sie w stu procentach
swietny film i nie wiadomo czemu tak niska ocena
Dla mnie 9ka
Dla mnie ten film jest "letni". Nie wzbudził ani zachwytu, ani negatywnych emocji. Hmmm... Wcale nie wzbudził żadnych emocji i może o to chodzi. Bohaterowie snują się na ekranie bez najmniejszej energii życiowej. Ktoś powie: No tak! Ale tak to właśnie miało wyglądać". Tylko ja się pytam po co? Obraz przecież powinien pozostawiać coś w widzu.
Z pewnością Twój odbiór filmu jest bardziej osobisty jako rodzica i absolutnie rozumiem, że można mieć gonitwę myśli.
Jednak jeśli chodzi o scenę z nożem to podstawowym pytaniem jakie należy sobie zadać jest: czy człowiek, który ma dobre intencje chodzi wszędzie z kosą, którą w każdym momencie może komuś wbić w żebra?