Film jak każdy Kustoricy jest inny niż produkcje made in USA. Dla niektórych może być trudny w odbiorze, ponieważ nie ma bezpośredniego przesłania – odpowiada po prostu jak płynie sobie życie przed, w czasie i po wojnie. Niepowtarzalny klimat daje wszechobecna bałkańska muzyka, specyficzni aktorzy ze swoimi dziwactwami, pojazdy czy urządzenia, których używają będące stworem posklejanym i pospawanym z różnych elementów oraz surrealistyczne sceny jak podróżowanie łóżkiem po okolicy ;). Jak dla mnie najważniejsze w tym i innych filmach Kustoricy to specyficzny klimat i pozorny chaos, w którym ukryte są życiowe rady. Podoba mi się też symbolika poupychana w różnych scenach – jak np. gołąbek pokoju na lufie czołgu itp. Jak dla mnie pozycja obowiązkowa…