Wspaniała, silna, niezależna i odważna pastowana dziewczyna kontra głupi, zły, biały mężczyzna po czterdziestce - co tu może nie wyjść? Toż to murowany sukces artystyczny i finansowy.

Ten rok dla Disneya jest ogółem dość brutalny. Z drugiej strony, na tyle sobie nagrabili w ostatnim czasie, że jakoś mi nie szkoda jak zbankrutują. Trochę tylko szkoda tego, że słabe zarobki tej animacji całkowicie zlikwidują możliwość produkowania czegoś oryginalnego i plany na powrót do 2D się pójdą *****. Plus, kampania reklamowa tej animacji to jakiś żart.

Problem polega na tym, ze w tej historii nie ma nic oryginalnego. Girl Power? Jest. Force is Female? Jest. Diversity i Inclusivity? A jakże. White Supremacy i Evil Patriarchy? Oczywiście. Mary Sue? Mówisz i masz. Disney nie produkuje nic innego od dobrych paru lat.

Woke ideologia oraz forsowanie sjw przesłania kompletnie zniszczyły tę firmę i jej reputację. Tak się kończy jak tworzysz filmy i seriale dla inwestorów z Blackrocka czy innego Vanguarda, punktów ESG i przebudzonej mniejszości z Twittera/Xa, ale zupełnie olewasz swoich dotychczas stałych klientów - rodziny z dziećmi.

Disney z firmy wyrosłej na wartościach konserwatywnych i rodzinnych stał się awangardą pdfów.

No tak, bo przecież dla rodzin z dziećmi są tylko najbielsze z białych księżniczek, innych absolutnie nie wolno pokazywać :D

Księżniczka i żaba, Vaiana czy nawet Encanto były wg mnie dobrymi animacjami. To, że w animacji będą POC postacie nie oznacza z automatu "przesłania". Tutaj jednak na to się zanosi choćby w warstwie czysto fabularnej. Co to za przesłanie, że się jest złym, bo nie spełnia się każdego życzenia, a jak chcesz spełnić wszystkie to jesteś tym dobrym? Bruce Wszechmogący lepiej to pokazał, ba nawet druga Wonder Woman.

Wow "nawet Encanto". Reszta świata dziękuje za pozwolenie.

Ale o co ci chodzi? Masz pretensje, bo nie każdy kupuje każdą nową animację od Disneya? Serio masz z tym taki problem? Każdemu może się coś nie podobać z jakiegoś powodu.

Encanto ma trochę problemów, ponieważ wybaczenie babci ewidentnie jest robione na szybko, jest parę baboli fabularnych jak ta kuzynka, co niby słyszy wszystko, ale nie dała znać nikomu, że ich wujek wciąż z nimi mieszka. Użycie słowa "nawet" choćby do tego pije. Animacja nie jest idealna, choć nadal wydaje się lepsza niż to co szykuje Disney teraz. A jeśli komentujesz mój post tylko w ten sposób, ale do tego, że ewidentnie morał w Życzeniu szykuje się paskudnie leniwy już nie skomentujesz. Zresztą, to nie pierwszy raz, bo w Rai też ewidentnie nie przemyśleli morału, gdzie cała lekcja z filmu to głoszenie, że mamy ufać obcym sobie osobom, które wiele razy nas zawiodły i nam zaszkodziły.

Ja nie mam z niczym problemu, to nie ja piszę że życzę komuś bankructwa bo nie robi filmów tak jak mi się podoba. Natomiast myślę, że wieszczenie 487 upadku Disneya ma tyle wspólnego z rzeczywistością co 487 wieszczenie upadku Ikei :D good luck with that

Nie życzę im bankructwa, mówię tylko, że nie będzie mi ich szkoda. Ja im życzę ogarnięcia się, tworzenia dobrej jakości popkultury, skupienia się na historiach z lubialnymi bohaterami o uniwersalnym przekazie oraz nie robienia seriali dla Marvela czy Gwiezdnych Wojen na odwal się. Wtedy nie będą musieli swoich porażek tłumaczyć tym jacy to ludzie są wredni, bo śmią ich produktów nie oglądać lub śmią w ogóle je krytykować.

A co ma wspólnego krytyka Marvela do tworzenia katalogu postaci zakazanych w animacjach? Naprawdę niewiele rzeczy mnie śmieszy bardziej niż dorośli, którzy biją pianę o filmy dla dzieci. Chociaż w sumie to chyba trzeba się do tego przyzwyczaić, że przy każdej kolejnej okazji niektórzy mają ból pewnej części ciała o kolor skóry albo włosów fikcyjnych postaci. Gwiazdka to jak się domyślam też niebezpieczny symbol? :D

Szkoda, że nie śmieszy cie już własna ignorancja.

Wystarczy, że śmieszy mnie cudza

Jak ktoś uprzejmie Ci mówi, że jesteś osłem – olej to. Jeśli powie to kolejna osoba, wypadałoby się chociaż zastanowić. Przy trzech, może pora zasięgnąć porady weterynarza, a nie upierać się przy swoim.

Ale jak mówi nieuprzejmie i jest bucem to można olać

Ale jak mówi nieuprzejmie i jest bucem to można olać

Prawdziwy Disney nie tworzył nigdy bajek jedynie dla dzieci, a filmy animowane dla każdego, kto ma w sobie wewnętrzne dziecko - czyli dla dorosłych również, bo mogli zawsze znaleźć w tych produkcjach coś dla siebie i wyczytać niuanse nawet dla małych dzieci nieczytelne. Wyszła z ciebie typowa ignorancja, jak dla typowego obrońcy decyzji Boba Igera, który gada identyczne farmazony.

Farmazonem jest twierdzenie, że animacja powinna spełniać oczekiwania uprzedzonych dorosłych. Dzieci same z siebie nie zwracają uwagi na kolor skóry. Jeżeli mają uprzedzenia tzn. że nauczyły się ich od dorosłych.

Najzabawniejsze jest to, że ja słowa nie powiedziałam nic o rasie, jedynie to, że wręcz lubię niektóre animacje z poc postaciami, jeśli owe animacje mają dobrą fabułę, narzucasz komuś rasizm - głodnemu chleb na myśli.

Uderz w stół a nożyce się odezwą... Ja nie użyłem słowa rasizm. Wyczytałem natomiast z powyższej farmazonady, że biała postać może być w filmie "po prostu" a POC (xd) musi sobie "zasłużyć" bo inaczej to nie będzie postać tylko ideologia. Poproszę o adekwatną nazwę na to zjawisko myślowe ;]

Nie, biała postać też będzie dostawać krytykę jeśli będzie leniwie skonstruowana. Patrz Rey Palpatine czy Kapitan Marvel. Ale tak, zaraz pewnie wyjedziesz, że to winą jest mizoginia. Bo Disney tylko w ten sposób potrafią uargumentować swoje porażki. Że to konsumenci są rasistami, mizoginami, toksycznymi fandomiarzami itd. Nigdy nie zobaczą winy w sobie.

To tak samo jak dopatrywanie się w złym czarodzieju krytyki patriarchatu, co nastąpiło w którychś wypocinach powyżej :D tak tak, pewnie też jako kobieta zgodzisz się że wrednymi biczami powinny być tylko wiedźmy płci żeńskiej :D najlepsze jest to, że wy nie rozumiecie, że takim biciem piany tylko napędzacie hajp na dany film i produkować się będzie jeszcze więcej tego, co was tak denerwuje. Ja bym pewnie o tym filmie nie wiedział, ale teraz zdecydowanie pójdę.

Biały król kreowany na złego, ale jego żona już ma się okazać tą dobrą, hmmmm...

No to chyba nie znasz poglądów ludzi pracujących w Disneyu, bo oni wcale nie kryją się z tym jakie poglądy mają i promują. ;) W tej kwestii wystarczy po prostu choćby wejść na ich socjalmedia, to nie są teorie spiskowe ani jakaś turbo tajemna wiedza z filmów z żółtymi napisami, tu wystarczy śledzić konta twórców dzisiejszej popkultury na Instagramie czy Twitterze, albo ich oficjalne wypowiedzi w wywiadach dostępnych bez problemu. Podobnie tyczy się zresztą innych firm, nie tylko Disneya czy Netflixa. Ale tak, łatwiej wyśmiać to, że ktoś po prostu stwierdza to, co się dzieje u twórców filmowych i udawać, że jest inaczej. Nie, wcale w filmach nie ma indoktrynacji politycznej, przesadzasz. Wcale twórcy nie mówią, że obsady w starszych filmach są "too white" (spróbuj powiedzieć odwrotnie - będzie cancel), albo że uniwersą są "too patriarchal" (co często jest bzdurą) i tym podobne.

Oczywiście komuś się może podobać "The Message" współczesnych filmów, tak samo jak komuś innemu może się nie podobać. Ale naiwnością jest twierdzić że ich istnienie to nieprawda. Te filmy są mniej lub bardziej propagandowe, a to czy się nam dana propaganda podoba to już inna sprawa. Mi się zdarza czasem polubić "woke" film jeśli jest wykonany przyzwoicie i umie swój przekaz pokazać w nie tak toporny sposób, ale dobrze jest mieć świadomość, że te filmy są mniej lub bardziej propagandą.

A ten hype to zobaczymy jaki będzie, bo póki co szykuje się flop. Plus, krytyka dzieła napędzająca popularność to mit. Każdy film jest krytykowany, pozytywnie lub negatywnie, ale jest. Nie każdy film jednak będzie sukcesem w box office.

Co jeszcze bojkotujesz na podstawie wpisów z twittera? Bo z takim podejściem do życia to bardzo współczuję, jak kupujesz ubrania albo zamawiasz ubera i czekasz na skutku na odpowiednią markę samochodu ^.^

Nie korzystam z ubera, a ubrań nie kupuję w sieciówkach. Widać, że nie potrafisz dyskutować z ludźmi i w ogóle nie potrafisz odnosić się do tego, co do ciebie piszę, więc nie zawracaj mi więcej gitary.

Tę watę słowną powyżej nazywasz argumentami? Że wszędzie jest propaganda? Rozumiesz w ogóle to słowo? Moje pytanie było tylko reakcją na powyższe - nie rozumiem ludzi funkcjonujących w oblężonej twierdzy, tyle. Wyobrażam sobie, że skoro chcesz być konsekwentna w swoich poglądach, to nie powinnaś używać bardzo wielu rzeczy, począwszy od komputera lub telefonu, na którym piszesz. Aha jeszcze jedno - wg was tylko prawilne poglądy to jest wolność słowa, wszelkie inne to jest propaganda i ideologia.

Dokładnie, hype. Przecież ostatnie lata, to w kontekście filmów i seriali Disneya pasmo nieustannych sukcesów artystycznych i finansowych, a jego akcje na giełdzie wręcz szybują. A plotki o dramatycznej sytuacji finansowej i desperackiej próbie sprzedaży firmy Apple'owi są podłą propagandą rozsiewaną przez białych prawaków.

Tak, prawactwo generalnie specjalizuje się w spiskach, masz 100% racji. PPS to w tym kontekście przekomiczna nazwa :D

Co prawda nie tak komiczne jak twoja profilówka pdfa, ale dziekuję.

Dobrze od czasu do czasu przetrzeć monitor, żeby nie był ufajdany... a czym, w to nie wnikam

Twarz przetrzyj kiedy twój narzeczony skończy.

Obetrzyj też twarz, jak już skończysz oglądać "Cuties".

Dumał dumał i wydumał. Uderz w stół a prawactwo się odezwie

Po co się mną przejmujesz? Wracaj do oglądania pdfku.

Ja się tobą nie interesuję, natomiast prawactwo z tego co wielokrotnie widzę lubi bardzo intensywnie myśleć o cudzych sprawach łóżkowych, jednocześnie twierdząc że ich nie interesują. Wytropiliście już z Bosakową wszystkie nielegalne podwójne łóżka w hotelach? :D

Stworzyliście już z Falińskim nową terapię dla dzieci?

A po co? Przecież bicie dzieci nazywane klapsami jest wystarczające. Korwin ma też chętkę na dziewczynki poniżej 15 lat, po co jakieś prawne ograniczenia co do wieku inicjacji...

Czyli będziecie działać jak do tej pory?

1. "Naprawdę niewiele rzeczy mnie śmieszy bardziej niż dorośli, którzy biją pianę o filmy dla dzieci." No, nie dziwota skoro autorami literatury dziecięcej i filmów dla dzieci są dorośli.
2. Dzieci nie zwracają uwagi na wiele rzeczy i łatwo mogą skręcić w złą stronę bez opieki dorosłych: akceptują świat takim jaki jest, lub jaki sami stworzą (vide: Władca much).

Niesamowite, najgłębsza myśl od czasów Konfucjusza xD Nigdy nie przeżyłem takiego wzruszenia, puaczę olejem z orlenu

Ha! Otrzymałem kolejną nauczkę. Rzadko odzywam się na forum, ale przeczytałem kilka twoich wypowiedzi w tym wątku i pomyślałem sobie: ktoś zaciekle, wręcz fanatycznie broni czegoś, w porządku, to nie grzech. No, ale po twojej "ripoście" przejrzałem na oczy.
Jesteś zwykły kretyn, pajac, troll.
Nie musisz mi odpowiadać - zdecydowanie już tu nie przyjdę.

Nara typie

Kolego,widać że nie jesteś na bieżąco z woke ideologią w zachodniej cywilizacji.Polityka, ideologia wpływają na jakość produkcji Disneya,to fakt,a to z kolei wpływa na widzów,którzy od Disneya odchodzą, zarówno od subskrypcji streamingu,jak i seansów w kinie.

Nie jestem twoim kolegą, szkoda mi czasu na bezproduktywne wypociny prawactwa

Przejrzyj na oczy. Disney teraz przeżywa porażkę za porażką, bo ludzie nie chcą oglądać lewackiej SJW propagandy.

A kto broni prawactwu kręcić swoją propagandę? Róbcie sobie bajki o najbielszej z białych księżniczek z flagą konfy wetkniętą w tył

Skąd masz te fantazje o wtykaniu czegokolwiek dzieciom? Tęsknisz za Falińskim?

To nie fantazje, to fakty medialne, zresztą nie od dziś wiadomo że prawactwo nie widzi nic złego w krzywdzie dzieci np z rąk kleru. Kto to mówił że dzieci same pchają się na kolana? Aha, jakiś biskup

Fantazje, które chcecie spełniać kiedy was wpuszczą do szkół i przedszkoli.