Dla mnie ten film jest jednym wielkim zawodem. Właściwie jedyną mocną stroną jest animacja, ciekawa kolorystyka. Piosenki kompletnie nie chwytliwe (poza "W co on gra"), nierówne, niespójne, nie melodyjne, jakby pisane przez sztuczną inteligencję. Fabuła również pozostawia wiele do życzenia... Film chaotyczny, gdzie czarny charakter (najbardziej dopracowana postać) nie wzbudza negatywnych uczuć, raczej litość (człowiek doprowadzony do ostateczności przez łapczywość i niewdzięczność innych, w końcu przekracza granicę).