Oprócz wyśmienitych tekstów, i cudownie absurdalnego ujęcia motywów politycznych i społecznych (ten wątek z ruchem oporu był po prostu cudowny).
Zauważyłem że się tu najbardziej z Żydów napieprzali, więc taki film raczej nie miałby szansy powstać w naszych czasach (szczególnie jakby kontynuowano wycięty wątek z semickim Adolfem).
Film na 7-8.
Paradoksalnie bezzasadny entuzjazm, i antypatia wynikła z drażliwej stylistyki, tak się tutaj zrównoważyły, że dały bardzo adekwatny wynik.
Niesprawiedliwie wysokie noty pojawiły się stąd, bo sobie ateusze zrobili z niego ideologiczną fortecę, i uważają za objawienie mesjańskich rozmiarów. W sumie to dosyć zabawne, jak się spojrzy na główny motyw.