Aby przypomnieć rozmiar szoku z 11 września Aby zaświadczyć o oddźwięku tych wydarzeń na całym świecie Aby lepiej pojąć ludzki wymiar tej tragedii Aby emocjom towarzyszyła refleksja Aby każdemu oddać głos Wspólny film 11 reżyserów o różnych korzeniach i z różnorodnych kultur 11 spojrzeń na tragiczne wydarzenia, które miały miejsce w Nowym Jorku 11 września 2001 roku 11 punktów widzenia angażujących ich własne sumienie Całkowita wolność twórcza
Kwestionariusz reżyserów
1) Gdzie byliście 11 września 2001 roku? Jakie było wasze pierwsze wrażenie, gdy dowiedzieliście się, co się stało? 2) Jesteście bardzo zapracowanymi reżyserami, mimo to nie zawahaliście się i odpowiedzieliście na naszą propozycję wzięcia udziału we wspólnym dziele dotyczącym wydarzeń z 11 września 2001 roku, składającym się z 11 krótkometrażówek. Dlaczego? 3) Czy myśleliście o tym, by wypowiedzieć się na temat wydarzeń 11 września zanim otrzymaliście propozycję wzięcia udziału w przygotowaniu filmu "11'09"01"? 4) Jakie wydarzenia i własne doświadczenia chcieliście przywołać poprzez wasz krótki metraż? Jakie osobiste echa 11 września? 5) Kiedy pojawił się pomysł waszego filmu: natychmiast czy po dłuższej refleksji? 6) Czy ograniczenia dotyczące każdego z krótkich metraży: 11 minut, 9 sekund i 1 kadr, sprawiało wam trudności w konstruowaniu waszej historii? Jak sobie z tym radziliście? 7) Jak aktorzy i ekipa przyjęli propozycję zrobienia tego filmu? Jak przebiegały zdjęcia? 8) Każdy z reżyserów tworzył swój film nie mając najmniejszego pojęcia o tym, co robią pozostali. Czy to stanowiło dla was problem? Jak udało się wam stworzyć wspólne dzieło? 9) Jaki waszym zdaniem może być związek filmu "11'09"01" z refleksją nad współczesnym światem wywołaną współczesnymi wydarzeniami? Czy waszym zdaniem kino może być bronią przydatną w dążeniu do pokoju? 10) Czy myślicie, że wydarzenia 11 września 2001 roku wpłyną na wasze przyszłe filmy? 11) Czy uważacie, że istnieje podział na "przed" i "po" 11 września i że te wydarzenia stanowią wyrwę w historii współczesnej?
Samira Makhmalbaf, Iran
1) Gdzie byliście 11 września 2001 roku? Jakie było wasze pierwsze wrażenie, gdy dowiedzieliście się, co się stało? Gdy zobaczyłam te dwie walące się wieże w telewizji, początkowo nie mogłam w to uwierzyć. Myślałam, że oglądam właśnie film pełen efektów specjalnych, ale zaraz potem zrozumiałam, że to prawda. W tym momencie pomyślałam od razu o moich przyjaciołach z Nowego Jorku. Mieszkałam tam przez miesiąc i mam tam wielu przyjaciół. Parę godzin później dowiedziałam się, że Stany Zjednoczone chcą zaatakować Afganistan i pomyślałam o wszystkich dzieciach i kobietach, które fotografowałam miesiąc wcześniej na granicy irańsko-afgańskiej. Z nimi też przebywałam przez cały miesiąc. Byłam więc podwójnie zaniepokojona, zarówno o moich amerykańskich, jak i afgańskich przyjaciół. 2) Jesteście bardzo zapracowanymi reżyserami, mimo to nie zawahaliście się i odpowiedzieliście na naszą propozycję wzięcia udziału we wspólnym dziele dotyczącym wydarzeń z 11 września 2001 roku, składającym się z 11 krótkometrażówek. Dlaczego? 11 września to wydarzenie uniwersalne. Oczywiście telewizja poprzez satelitę umożliwiła przesłanie tego obrazu na cały świat i do wszystkich narodów, w czasie rzeczywistym. Śmierć 2, 5 milionów Afgańczyków w trakcie 20 lat, z powodu wojen i głodu, została zapomniana, właśnie dlatego, że te obrazy nie zostały przesłane na żywo. I widząc te obrazy, jako filmowiec, zdałam sobie na nowo sprawę ze swojej mocy. Uświadomiłam sobie fakt, że oddziaływanie obrazu jest silniejsze niż cokolwiek innego. Gdyby te wiadomości zostały podane w radiu, a więc bez obrazu, nikt by w to nie uwierzył. Ten obraz został zredukowany do swego własnego wymiaru, tak jakby ktoś nam o nim opowiadał - jest to monolog, a nie dialog. Aby ten monolog zamienił się w końcu w dialog, gdy media są w rękach super-mocarstw, trzeba było zjednoczyć ludzi z różnych horyzontów umysłowych i różnorodnych kultur, by uchwycić to wydarzenie pod różnymi kątami. Jednowymiarowa rzeczywistość nie ujawnia wszystkiego. Tworzenie takiej rzeczywistości pogłębia tylko brak zrozumienia między ludźmi, zamiast przyczyniać się do tworzenia harmonii pomiędzy nimi. Rzeczywistość nie polega na punkcie widzenia tych, którzy ją obserwują. Kiedy mówimy o rzeczywistości uniwersalnej, musimy na nią patrzeć z punktu widzenia świata. Dobrze, że chodziło tylko o krótki metraż i mimo, że jego kręcenie praktycznie powstrzymało mnie przed zrobieniem filmu długometrażowego, wzięcie udziału w "dialogu obrazów" wydało mi się aktem humanitarnym. 3) Czy myśleliście o tym, by wypowiedzieć się na temat wydarzeń 11 września zanim otrzymaliście propozycję wzięcia udziału w przygotowaniu filmu "11'09"01"? Brałam udział w wielu międzynarodowych festiwalach, gdzie pokazywałam moje filmy i widziałam różne kraje po raz pierwszy. Rozważałam możliwość zrobienia filmu na temat dystansu, jaki stworzyła bieda w takich krajach jak Afganistan i uniwersalnej sprzeczności wynikającej z bogactwa krajów rozwiniętych. Po wydarzeniach 11 września, doszłam do wniosku, że nadszedł czas, by znów głośno mówić o tej sprzeczności. Dużo się mówiło o tych wydarzeniach, ale niewiele osób dostrzegło w nich związek z przepaścią, jak dzieli państwa rozwinięte i pozostałe kraje. Biedni toną w cieniu swego ubóstwa, a bogaci kryją się w swych olbrzymich fortunach. Nikt nie pomyśli o tym, że może się zrodzić straszna burza z dystansu, jaki dzieli ten ciepły i zimny klimat. 4) Jakie wydarzenia i własne doświadczenia chcieliście przywołać poprzez wasz krótki metraż? Jakie osobiste echa 11 września? Chciałam opowiedzieć o groźbie z jaką styka się dziewczynka ze Wschodu z powodu wydarzeń, które się dzieją na Zachodzie. Chciałam pokazać, że wschodnia dziewczynka mogła nigdy nie widzieć Nowego Jorku ani jego dwóch wież, ignorować tamtejszy sposób życia, a jednak, co może niepokoić w procesie globalizacji, to wydarzenie było w stanie odmienić bieg jej życia. W istocie burza, która powstała na Zachodzie, może poprzez globalizację, zniszczyć Wschód. Chciałam więc pokazać, jak zniszczenie dwóch wież w mieście na Zachodzie może spowodować zniszczenie wielu miast na Wschodzie. Pragnęłam pokazać, jak naród, który nie ponosi żadnej odpowiedzialności za zniszczenie tych wież i który nie wiedział nawet o ich istnieniu, z powodu tych wydarzeń może stać się bezbronny i pozbawiony wszystkiego. 5) Kiedy pojawił się pomysł waszego filmu: natychmiast czy po dłuższej refleksji? Po tym, jak zobaczyłam obraz destrukcji tych dwóch wież i gdy Amerykanie zbombardowali Afganistan, chciałam wiedzieć, czy moi znajomi z Nowego Jorku mają się dobrze i pragnęłam pojechać do Afganistanu, by pomóc dzieciom, równie bezsilnym, jak moje starania, by im pomóc. Pojechałam do Afganistanu w czasie bombardowań i widziałam lokalne sale kinowe, zamknięte od lat, które zaczęły na nowo funkcjonować, choć w szczątkowej formie. Sprawiło mi to przyjemność i natychmiast zaangażowałam się w mój film. 6) Czy ograniczenia dotyczące każdego z krótkich metraży: 11 minut, 9 sekund i 1 kadr, sprawiało wam trudności w konstruowaniu waszej historii? Jak sobie z tym radziliście? Tak jak matka nie potrafi zadecydować o dokładnym wzroście i wadze dziecka, które wyda na świat, tak i reżyser nie potrafi określić z góry czasu trwania swego filmu. Oczywiście obserwujemy pewne reguły, na przykład film fabularny musi trwać od 70 do 120 minut. Ale reżyserowi trudno jest dokładnie kreślić ile minut, sekund i kadrów nakręci. To tak, jakby szewc szył komuś buty, nie znając rozmiaru jego stóp! W przypadku tego filmu, zostały sprecyzowane dwa elementy - temat 11 września i czas trwania: 11 minut, 9 sekund i 1 kadr. Dla mnie rozwinięcie pomysłów i emocji w kadrze o tych dwóch parametrach, to tak, jakby trzeba było napełnić czarę, nie dorzucając kropli, która mogła by ją przepełnić. Kojarzyło mi się to z pracą poety, która polega na zmieszczeniu idei wiersza w jednym czterowierszu. Ale w przypadku tego filmu i tych ograniczeń czasowych, to co początkowo wywodziło się z porządku tego symbolu, stało się drugą naturą filmu. Musiałam pominąć wiele rzeczy, które chciałam powiedzieć i zmienić wiele detali. To ograniczenie czasu trwania filmu obligowało mnie do ograniczenia moich uczuć. Stąd właśnie w tym wypadku wynikały moje problemy. 7) Jak aktorzy i ekipa przeżyli powstawanie tego filmu? Jak przebiegały zdjęcia? Kamera, która filmuje, to karabin maszynowy strzelający do rzeczywistości. Im mniej wagi przywiązujemy do środków technicznych, tym większe jest oczekiwanie, że uda się zobaczyć wyjawiający się z rzeczywistości magiczny moment. W tym filmie mała dziewczynka, debiutująca w kinie, każe technikom i ekipie czekać godzinami, zanim nadejdzie moment, w którym potrafi być tak samo naturalna, jak w życiu. Możemy zatem powiedzieć, że kamera i technika zabijają rzeczywistość na planie, tak jakby kamera wystrzeliwała w rzeczywistość 24 kule na sekundę. To wymaga na przykład zrobienia wszystkiego, aby przekonać dziecko, że kamera i strona techniczna to tylko zabawki bez znaczenia. W efekcie, reżyser złożył los swego filmu w rękach 7-letniej dziewczynki, bardziej niż w rękach ludzi takich jak my, zaznajomionych z techniką. Jeśli technicy zaczną dominować nad aktorami wybranymi spośród zwykłych ludzi, będziemy już mieli do czynienia z kinem jako produktem fabrycznym, a nie z życiem i jego poetycznym wymiarem. 8) Każdy z reżyserów tworzył swój film nie mając najmniejszego pojęcia o tym, co robią pozostali. Czy to stanowiło dla was problem? Jak udało się wam stworzyć wspólne dzieło? W istocie całkowite ignorowanie pracy innych reżyserów wniosło pewne rzeczy do mojego filmu. Kiedy kręcę film, staram się, żeby aktorzy nie czytali wcześniej scenariusza i nie znali ról oraz reakcji innych aktorów. Kiedy grają jakąś scenę, to jak w prawdziwym życiu, nie wiedzą, co im odpowie druga osoba. Większość z nich nie ma nawet pojęcia, jaką scenę będą zaraz kręcić. Producent tego filmu poprosił 11 reżyserów, a więc co za tym idzie i 11 aktorów, by wyobrazili sobie swój własny film i aby spróbowali osiągnąć ostateczną harmonię dzięki jedności tematu i czasu trwania, tak jakby byli jednym reżyserem. 9) Jaki waszym zdaniem może być związek filmu "11'09"01" z refleksją nad współczesnym światem wywołaną współczesnymi wydarzeniami? Czy waszym zdaniem kino może być bronią przydatną w dążeniu do pokoju? Korzystając z istnienia satelitów we współczesnym świecie, mocarstwa propagują na całym świecie swoje idee i pomysły. Ale w tym filmie pojawiają się inne idee, przesyłane przez odmienne, wyjątkowe medium, czyli kino. Na całym świecie odzywają się różne głosy. Nawet jeśli hałas spowodowany przez satelity nie pozwala ich usłyszeć wystarczająco wyraźnie, oczywiste jest, że następne pokolenie zgodzi się z tymi głosami i uczyni wysiłek, aby zastanowić się nad głębią ciszy, która się pomiędzy nich wkradła. Nie oczekuję, że jeden film taki jak "11.09.01" odegra rolę podobną do BBC czy CNN w jedną noc, ale wierzę, że tak jak w teorii Einsteina, który jako pierwszy odkrył właściwości atomu, ten film będzie wywierać efekt na opinii publicznej powoli, ale w sposób niezatarty. 10) Czy myślicie, że wydarzenia 11 września 2001 roku wpłyną na wasze przyszłe filmy? Tworzenie każdego filmu jest dla reżysera ponownym odkrywaniem samego siebie. Naturalnie nasza pamięć pełna jest doświadczeń z naszego życia, a każdy film jest dla mnie jak nowe życiowe doświadczenie. Myślę, że inni reżyserzy, tak jak ja, mają możliwość przeżycia życia kogoś innego poprzez swoje filmy. Podobnie jest z publicznością. Kiedy nakręciłam "Jabłko", zajęło mi to 11 dni, a miałam wrażenie, jakbym przeżyła 11 lat zniewolenia orientalnych kobiet. A kiedy kręciłam "Czarną tablicę", miałam wrażenie, że błądzę latami po górach. 11) Czy uważacie, że istnieje podział na "przed" i "po" 11 września i że te wydarzenia stanowią wyrwę w historii współczesnej? Odkąd zastanawiam się nad problemem globalizacji, zadaję sobie pytanie, co oznacza ekspansja środków komunikacji i jaki mają nam przynieść pożytek. Czy wszystkie państwa osiągną ten sam poziom życia, osiągną tę samą równowagę i poziom sprawiedliwości? Ale kiedy patrzę na położenie takich państwa jak Afganistan i krajów rozwiniętych, jestem przerażona. Kiedy widzę, jak dzisiaj obraz zawalających się dwóch wież może zostać wysłany przez telewizję na cały świat w sposób symultaniczny i pobudzić humanitarny zryw. Czyż przez jeden moment wszystkie narody, każdy mając wrażenie, że zniszczono jego własny dom, mogę sobie tylko zadawać pytanie, czemu kraj taki jak Afganistan jeszcze istnieje na ziemie, skoro nikt nie zwraca uwagi na dramat i agonię jego ludu. Nadal są takie państwa, gdzie nie widać tych obrazów i nie słychać tych głosów, tak jakby nie było na nie miejsca w tym szerokim wszechświecie. Pomimo globalizacji, wiele państw pozostaje nieznanych. Kiedy tylko pojawicie się tam z medium zwanym kinem, zacznie się wam wydawać, że to surrealistyczny świat. To tak, jakby tylko to medium mogło zamienić ten surrealizm w rzeczywistość i uwiarygodnić go innym. Wydaje się, że wszystko to, co nie jest pokazywane w telewizji, w ogóle nie istnieje. Dzisiaj, państwa rozwinięte nie zwracają uwagi na biedne kraje, chyba że zagrożone są ich własne interesy i interesują się nimi jeszcze inne kraje i ich media. reżyseria i scenariusz: Samira Makhmalbaf, producent wykonawczy: Makhmalbaf Film House, zdjęcia: Ebrahim Ghafori, montaż: Mohsen Makhmalbaf, mikser: Hassan Mahdavi, muzyka: Mohamad Rezadarvishi, w rolach głównych: Maryam Karimi
Claude Lelouch, Francja
1) Gdzie byliście 11 września 2001 roku? Jakie było wasze pierwsze wrażenie, gdy dowiedzieliście się, co się stało? Montowałem właśnie mój ostatni film, kiedy zadzwonił mój syn i powiedział: "popatrz w telewizor..." Potrzebowałem wielu dni, by otrząsnąć się z tego koszmaru i wrócić do montażu. 2) Jesteście bardzo zapracowanymi reżyserami, mimo to nie zawahaliście się i odpowiedzieliście na naszą propozycję wzięcia udziału we wspólnym dziele dotyczącym wydarzeń z 11 września 2001 roku, składającym się z 11 krótkometrażówek. Dlaczego? Są rzeczy, nad którymi nie trzeba się zastanawiać. Jeśli wydarzenia 11 września nie zmuszą reżysera do stawiania pytań, to co może go przebudzić? 3) Czy myśleliście o tym, by wypowiedzieć się na temat wydarzeń 11 września zanim otrzymaliście propozycję wzięcia udziału w przygotowaniu filmu "11'09"01"? Oczywiście, że o tym myślałem, ale było to niewłaściwe, więc przestałem o tym myśleć. 4) Jakie wydarzenia i własne doświadczenia chcieliście przywołać poprzez wasz krótki metraż? Jakie osobiste echa 11 września? Byłem zafascynowany tym wydarzeniem medialnym i zadałem sobie pytanie, czy jest na ziemi ktoś, kto nie zdaje sobie sprawy z tego, co się właśnie dzieje. 5) Kiedy pojawił się pomysł waszego filmu: natychmiast czy po dłuższej refleksji? Po tym, jak spontanicznie zgodziłem się przez telefon na tę propozycję, poszedłem pobiegać, jak to zwykle robię, gdy szukam pomysłu na film. W Lasku Bulońskim mijałem parę głuchoniemych, którzy żywo dyskutowali. Od czasu filmu "Dziewczyna i strzelby", jestem zafascynowany światem ciszy. Pomyślałem więc: czemu nie 11 minut ciszy w hołdzie ofiarom... 6) Czy ograniczenia dotyczące każdego z krótkich metraży: 11 minut, 9 sekund i 1 kadr, sprawiało wam trudności w konstruowaniu waszej historii? Jak sobie z tym radziliście? W filmie jest scena, którą mogłem dowolnie wydłużać lub skracać, by uzyskać dokładny czas. 7) Jak aktorzy i ekipa przeżyli powstawanie tego filmu? Jak przebiegały zdjęcia? Jak żołnierze zmobilizowani z powodu wojny światowej... Ale mimo wszystko w dobrych humorach... 8) Każdy z reżyserów tworzył swój film nie mając najmniejszego pojęcia o tym, co robią pozostali. Czy to stanowiło dla was problem? Jak udało się wam stworzyć wspólne dzieło? Byłbym skrępowany, gdybym znał historie innych. Zwłaszcza, że wybrani reżyserzy są mi szczególnie drodzy w moim filmowych wszechświecie. Tworzenie wspólnego filmu w samotności ma wszelkie korzyści... nawet korzyść bycia jego widzem. 9) Jaki waszym zdaniem może być związek filmu "11'09"01" z refleksją nad współczesnym światem wywołaną współczesnymi wydarzeniami? Czy waszym zdaniem kino może być bronią przydatną w dążeniu do pokoju? Zawsze uważałem, że pamięć Świata zaczęła się w momencie narodzin Kina. Za każdym razem, gdy widzę obrazy z obozów koncentracyjnych, mam wrażenie, że nigdy więcej nie odważymy się zrobić czegoś podobnego... Mam zatem nadzieję, że nigdy nie nastąpi prawdziwy "remake" 11 września. 10) Czy myślicie, że wydarzenia 11 września 2001 roku wpłyną na wasze przyszłe filmy? Z pewnością, podświadomie. 11) Czy uważacie, że istnieje podział na "przed" i "po" 11 września i że te wydarzenia stanowią wyrwę w historii współczesnej? Wszystkie wydarzenia w życiu mają swoje "przed" i "po". Nawet te, które wydają się nam bez znaczenia. reżyseria: Claude Lelouch, scenariusz: Claude Lelouche i P. Uyetterhoeven, producent wykonawczy: Tania Zazulinsky dla Les Films 13, zdjęcia: Pierre-William Glenn (AFC), montaż: Stéphane Mazalaigue, mikser: Jean-Charles Martel, w rolach głównych: Emmanuelle Laborit i Jérôme Horry
Youssef Chachine, Egipt
"Wykształcenie zdobyłem w Kalifornii. W Instytucie Sztuk Dramatycznych, w wieku 18 lat, przeżywałem swe pierwsze miłości. Théa, kierowniczka męskiego akademika, była moją pierwsza kobietą... Wprawdzie z pewnym opóźnieniem, ale moje filmy są teraz prezentowane na najbardziej prestiżowych uniwersytetach Stanów Zjednoczonych. Poza tym, kto z nas nie był oczarowany elegancja Freda Astaire'a czy nogami Cyd Charisse? Potem pojawiła się niesprawiedliwość, sprzeczne normy, niewytłumaczalny wybieg zdeklarowanego wroga... Czy można mieć za złe komuś, kto zakochał się w Ameryce fakt, iż czuje się zdradzony i wściekły, widząc jak jego marzenia są ustawicznie i bezkarnie niszczone?" reżyseria i scenariusz: Youssef Chachine, producent wykonawczy: Gabriel i Marianne Khoury dla MISR International Films, zdjęcia: Mohsen Nasr, montaż: Rashida Abd Elsalam, mikser: Dominique Hennequin, w rolach głównych: Nour Elshérif i Ahmed Seif Eldine
Danis Tanovic, Bośnia - Hercegowina
1) Gdzie byliście 11 września 2001 roku? Jakie było wasze pierwsze wrażenie, gdy dowiedzieliście się, co się stało? Leciałem właśnie z Paryża do Bordeaux. Byłem zaszokowany i smutny. Gdzieś pomiędzy jednym a drugim - a może jedno i drugie - najpierw zaszokowany, a potem głęboko zasmucony. 2) Jesteście bardzo zapracowanymi reżyserami, mimo to nie zawahaliście się i odpowiedzieliście na naszą propozycję wzięcia udziału we wspólnym dziele dotyczącym wydarzeń z 11 września 2001 roku, składającym się z 11 krótkometrażówek. Dlaczego? Powodów jest wiele. Po pierwsze, ponieważ uważam, że wszyscy artyści muszą odpowiadać na problemy swoich czasów. Myślę, że to w pewnym sensie ich obowiązek. A to co się stało w Nowym Jorku było bardzo poważne. A po drugie, pamiętam, że gdy byłem w Sarajewie, za każdym razem, gdy słyszałem, że ktoś mówi o tym, co się tam stało, robiło mi się ciepło na sercu, widząc, że nie zostało to zapomniane. To właśnie tam powstał pomysł mojego filmu na temat zapominania, gdyż wydaje mi się, że zbyt często i zbyt łatwo zapomina się wydarzenia, które zdarzyły się na tym świecie. Chcę głośno mówić o Bośni, o Czeczenii, chcę mówić o Rwandzie i o wielu rzeczach, które przez parę dni są "numerem jeden" w mediach, a potem się o nich zapomina. 3) Czy myśleliście o tym, by wypowiedzieć się na temat wydarzeń 11 września zanim otrzymaliście propozycję wzięcia udziału w przygotowaniu filmu "11'09"01"? Oczywiście wypowiadałem się na ten temat w wywiadach, ale artysta potrzebuje dystansu. Dystans jest bardzo istotny, bo gdy głowa jest zbyt gorąca, nie można niczego wyraźnie dostrzec. I nawet jeśli się nad tym zastanawiałem, to nie pomyślałem o tym, by zaprezentować to w filmie. 4) Jakie wydarzenia i własne doświadczenia chcieliście przywołać poprzez wasz krótki metraż? Jakie osobiste echa 11 września? Nie wiem czy to przez osobiste doświadczenie, w każdym razie chciałem przywołać to głębokie uczucie smutku i tego okrzyku, żeby podobne rzeczy wreszcie się skończyły, żebyśmy się wszyscy zatrzymali w miejscu i zastanowili się nad światem, nad tym, co z nim robimy. Bo jeśli jest, jaki jest, to dlatego, że do tego doprowadziliśmy i to nie był przypadek... 5) Kiedy pojawił się pomysł waszego filmu: natychmiast czy po dłuższej refleksji? Nie, nie od razu. Długo się zastanawiałem, jak to zrobić, ale od początku wiedziałem, że chcę, by to było o Bośni. Chciałem pokazać, że przeżyliśmy coś strasznego, że być może lepiej niż inni potrafimy zrozumieć to, co się tak naprawdę przydarzyło tym ludziom. Dla mnie, największą tragedią, jaka się wydarzyła w Bośni, były wydarzenia w Srebrenicy, 11 lipca 1995 roku. Od tamtej pory, 11 dnia każdego miesiąca, kobiety ze Srebrenicy manifestują na ulicach. Taki był pomysł wyjściowy. 6) Czy ograniczenia dotyczące każdego z krótkich metraży: 11 minut, 9 sekund i 1 kadr, sprawiało wam trudności w konstruowaniu waszej historii? Jak sobie z tym radziliście? Podczas pisania nie sprawiało mi to wielkiego kłopotu. Próbowałem wyobrazić sobie historię, która powraca w te symboliczne czasy i początkowo myślałem, że to dobry pomysł. Nawet dziś tak uważam, choć oczywiście mniemam, iż każda historia ma swój własny czas i rytm, który można czasem ograniczyć, ale nie za bardzo i którego nie można też wydłużyć. Ostatecznie, najtrudniejszy był sam montaż, gdyż brakowało mi trochę czasu, ale w końcu mi się udało. Między innymi z tego powodu zrobiłem film z atmosferą, co pozwoliło mi coś uciąć, pobawić się trochę czasem, bez jednoczesnego niszczenia dramaturgii całej historii. 8) Każdy z reżyserów tworzył swój film nie mając najmniejszego pojęcia o tym, co robią pozostali. Czy to stanowiło dla was problem? Jak udało się wam stworzyć wspólne dzieło? Po pierwsze, byłem bardzo dumny, że zostałem wybrany do tej grupy, w której są reżyserzy, których podziwiam od małego. Mówię tu choćby o Imamurze, którego "Ballada Nayaramy" jest jednym z moich ulubionych filmów. Oczywiście byłem dumny, ale myślałem przede wszystkim o historii i o tym, co w niej najważniejsze. Myślę, że my filmowcy, nie jesteśmy ważni. Liczy się ten film. 9) Jaki waszym zdaniem może być związek filmu "11'09"01" z refleksją nad współczesnym światem wywołaną współczesnymi wydarzeniami? Czy waszym zdaniem kino może być bronią przydatną w dążeniu do pokoju? Jak zwykle sprawa ma dwie strony. Osobiście uważam, że jestem idealistą, a jednocześnie jestem bardzo cyniczny. Kiedy mówię, że jestem idealistą, to dlatego, iż nadal wierzę, że możemy zmienić świat. Jestem pewien, ze inaczej nie robiłbym takich filmów, jak ten. A z drugiej strony jestem wystarczająco cyniczny, żeby wiedzieć, iż nie zawsze jest tak, jak byśmy chcieli, że nic nie jest proste, ale zawsze powtarzam: jeśli uda się obalić parę stereotypów, to już jest coś. 10) Czy myślicie, że wydarzenia 11 września 2001 roku wpłyną na wasze przyszłe filmy? Jestem głęboko przekonany, że wszystko co nas spotyka w życiu wpływa na nas w ten czy inny sposób. Każda książka, którą czytam, wszelkie piosenki, których słucham i wszystkie wydarzenia mają na mnie jakiś wpływ. Świat zmienia się cały czas, my też cały czas się zmieniamy i z pewnością tak poważne wydarzenie, jak to, co się stało w Nowym Jorku, również wpływa na nasze życie, czy tego chcemy, czy nie. 11) Czy uważacie, że istnieje podział na "przed" i "po" 11 września i że te wydarzenia stanowią wyrwę w historii współczesnej? Tak, w tym wypadku tak. A dlaczego? Tak wielka tragedia nie zdarza się co dzień. W dodatku to się zdarzyło w najpotężniejszym państwie na tej planecie, a środki użyte w tej akcji zmieniły oblicze ziemi. W tym sensie: tak. Wiele rzeczy uległo zmianie, weźmy na przykład samoloty i już zauważymy różnicę... Nawet w zwykłym, codziennym życiu, widzimy zmiany. Wyrwa? Nie posuwałbym się aż tak daleko, gdyż było jednak wiele zdarzeń dużo poważniejszych, choćby pierwsza i druga wojna światowa. Po jakimś czasie, gdy świat znów się kreci, powtarza się piekielny cykl, potem na jakiś czas wszystko się uspokaja, ale później niestety znów powraca. reżyseria i scenariusz: Danis Tanović, producent wykonawczy: Čedomir Kolar, zdjęcia: Mustafa Mustafic, montaż: Monique Rysselinck, mikser: Alec Goose, muzyka: "Što te nema", w rolach głównych: Džana Pinjo, Aleksandar Seksan i Tatjana Šojic
Idrissa Ouedraogo, Burkina Faso
1) Gdzie byliście 11 września 2001 roku? Jakie było wasze pierwsze wrażenie, gdy dowiedzieliście się, co się stało? Byłem w kawiarni w Paryżu, gdy przyjaciele przekazali mi tę straszną wiadomość... W takich momentach wiele pytań zaczyna chodzić po głowie: Kto to zrobił? I dlaczego? A potem stwierdziliśmy, że świat rzeczywiście staje na głowie i że trzeba coś zrobić. Ale jak? 2) Jesteście bardzo zapracowanymi reżyserami, mimo to nie zawahaliście się i odpowiedzieliście na naszą propozycję wzięcia udziału we wspólnym dziele dotyczącym wydarzeń z 11 września 2001 roku, składającym się z 11 krótkometrażówek. Dlaczego? Przede wszystkim wzięcie udziału we wspólnym dziele wraz z renomowanymi twórcami, których zawsze szanowałem, to dla mnie zaszczyt. Zrobienie filmu o wydarzeniach 11 września to mój sposób na to, aby wziąć udział w odnowieniu sumień i aby powiedzieć na swój sposób o tym, że pomimo wszystko jest nadzieja i że to jest najważniejsze. 3) Czy myśleliście o tym, by wypowiedzieć się na temat wydarzeń 11 września zanim otrzymaliście propozycję wzięcia udziału w przygotowaniu filmu "11'09"01"? Tak, na łamach prasy. 4) Jakie wydarzenia i własne doświadczenia chcieliście przywołać poprzez wasz krótki metraż? Jakie osobiste echa 11 września? Pochodzę z Afryki Zachodniej, a dokładniej z Burkiny Faso. Jak wszyscy Afrykańczycy, byłem zaszokowany gwałtownością zamachów 11 września. Tak jak i oni, łączyłem się w bólu z rodzinami ofiar i z narodem amerykańskim. Oczekuję w zamian, zresztą tak jak wszyscy Afrykańczycy, podobnego zapału i solidarności z Afryką w związku z malarią, AIDS, głodem, pragnieniem... 5) Kiedy pojawił się pomysł waszego filmu: natychmiast czy po dłuższej refleksji? Pomysł na film pojawił się natychmiast, ponieważ refleksja na temat nowego stosunku pomiędzy Północą i Południem jest problemem, który od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie. 6) Czy ograniczenia dotyczące każdego z krótkich metraży: 11 minut, 9 sekund i 1 kadr, sprawiało wam trudności w konstruowaniu waszej historii? Jak sobie z tym radziliście? Zrobił już wiele filmów krótkometrażowych i ograniczenia filmu "11.09.01" nie stanowiły dla mnie żadnego problemu. 7) Jak aktorzy i ekipa przeżyli powstawanie tego filmu? Jak przebiegały zdjęcia? Miałem wiele szczęścia... Technicy i aktorzy stworzyli wokół mnie pewnego rodzaju rodzinę i mieli do mnie całkowite zaufanie. 8) Każdy z reżyserów tworzył swój film nie mając najmniejszego pojęcia o tym, co robią pozostali. Czy to stanowiło dla was problem? Jak udało się wam stworzyć wspólne dzieło? To, że każdy reżyser w swojej części świata opowiada o wydarzeniach 11 września w zależności od swojego otoczenia, z pełną swobodą i wolny od porównań, było dla nas zabiegiem bardzo pozytywnym i stymulującym. Fakt, iż będzie to wyraźnie wspólne dzieło sprawił, że każdy reżyser wypowiedział się na swój sposób i był bezstronny w tej wypowiedzi. 9) Jaki waszym zdaniem może być związek filmu "11'09"01" z refleksją nad współczesnym światem wywołaną współczesnymi wydarzeniami? Czy waszym zdaniem kino może być bronią przydatną w dążeniu do pokoju? Dla nas, Afrykanów, film "11.09.01" wpisuje się w ideę przywrócenia światu nadziei i zmuszenia do refleksji nad najlepszym uchwyceniem korzyści wynikającej z różnorodności kulturowej, gdyż jest to jedyny sposób na stworzenie trwałego pomostu między narodami. Tylko w taki sposób kino może być twórcą pokoju. 10) Czy myślicie, że wydarzenia 11 września 2001 roku wpłyną na wasze przyszłe filmy? Każde dramatyczne wydarzenie na skalę światową odciska w nas piętno na całe życie i z pewnością ma wpływ na przyszłe osiągnięcia intelektualne i artystyczne. 11) Czy uważacie, że istnieje podział na "przed" i "po" 11 września i że te wydarzenia stanowią wyrwę w historii współczesnej? Kultura będzie odtąd odgrywać podstawowa rolę w stosunkach międzynarodowych, gdyż łatwo zrozumieć, że tylko różnorodność kulturowa może bezpośrednio stawić czoła fanatyzmowi i hegemonii. reżyseria i scenariusz: Idrissa Ouedraogo, producent wykonawczy: Nicolas Cand dla Les Films de la Plaine, zdjęcia: Luc Drion, montaż: Julia Gregory, mikser: Daniel Sobrino, muzyka: Salif Keita, Manu Dibango i Guem Percussion, w rolach głównych: Lionel Zizréel Guire, René Aimé Bassinga, Lionel Gaël Folikoue, Rodrigue André Idani i Alex Martial Traore
Ken Loach, Wielka Brytania
1) Gdzie byliście 11 września 2001 roku? Jakie było wasze pierwsze wrażenie, gdy dowiedzieliście się, co się stało? Byłem u mojej matki, w Środkowej Anglii. Byłem zdumiony zuchwałością i okropnością tego ataku, ale patrząc wstecz myślę, że taki atak był nieunikniony. 2) Jesteście bardzo zapracowanymi reżyserami, mimo to nie zawahaliście się i odpowiedzieliście na naszą propozycję wzięcia udziału we wspólnym dziele dotyczącym wydarzeń z 11 września 2001 roku, składającym się z 11 krótkometrażówek. Dlaczego? Interpretacja tego wydarzenia, tak jak można się było tego spodziewać, została zdominowana przez media mocno manipulowane przez polityków i interesy, które reprezentowali. Teraz inni muszą zabrać glos. 3) Czy myśleliście o tym, by wypowiedzieć się na temat wydarzeń 11 września zanim otrzymaliście propozycję wzięcia udziału w przygotowaniu filmu "11'09"01"? Nie bezpośrednio. 4) Jakie wydarzenia i własne doświadczenia chcieliście przywołać poprzez wasz krótki metraż? Jakie osobiste echa 11 września? Wolę, by film przemówił sam za siebie. 5) Kiedy pojawił się pomysł waszego filmu: natychmiast czy po dłuższej refleksji? Było to po dyskusji z moim przyjacielem pochodzącym z Chile, która nie miała jednak żadnego związku z tym tematem. 6) Czy ograniczenie dotyczące każdego z krótkich metraży: 11 minut, 9 sekund i 1 kadr, sprawiało wam trudności w konstruowaniu waszej historii? Jak sobie z tym radziliście? Telewizja tez ma tendencję do narzucania takich ograniczeń! 7) Jak aktorzy i ekipa przeżyli powstawanie tego filmu? Jak przebiegały zdjęcia? Wydaje mi się, że było to bardzo niemiłe, ale niezbędne dla głównego aktora doświadczenie. 8) Każdy z reżyserów tworzył swój film nie mając najmniejszego pojęcia o tym, co robią pozostali. Czy to stanowiło dla was problem? Jak udało się wam stworzyć wspólne dzieło? Na szczęście, znalezienie równowagi między wkładem pracy każdego z reżyserów należy do producentów! 9) Jaki waszym zdaniem może być związek filmu "11'09"01" z refleksją nad współczesnym światem wywołaną współczesnymi wydarzeniami? Czy waszym zdaniem kino może być bronią przydatną w dążeniu do pokoju? Ponieważ kino, bardziej niż dziennikarstwo, jest owocem refleksji. Myślę, że pozwala dłużej się komunikować. Kino nie może się przyczynić do budowania pokoju inaczej niż należąc do jakiegoś większego ruchu. 10) Czy myślicie, że wydarzenia 11 września 2001 roku wpłyną na wasze przyszłe filmy? Nie szczególnie. To nic innego, jak kolejne wydarzenie, które należy do permanentnej, dobrze już nam znanej walki. 11) Czy uważacie, że istnieje podział na "przed" i "po" 11 września i że te wydarzenia stanowią wyrwę w historii współczesnej? Nie. Było to symboliczny atak wymierzony w siłę reprezentowana przez WTC i Pentagon. Opozycja ma moc manifestowania się w różnych formach. Rząd amerykański nie może już postępować tak, jak postępował od wielu lat, przysparzając sobie wrogów na całym świecie. reżyseria: Ken Loach, scenariusz: Paul Laverty, Ken Loach i Vladimir Vega, producent wykonawczy: Rebecca O'Brien dla Sixteen Films, zdjęcia: Nigel Willoughby, Peter Hellmich i Jorge Müller Silva, montaż: Jonathan Morris, mikser: Kevin Brazier, Dave Humphries i Roger Dobson, muzyka: Vladimir Vega, w rolach głównych: Vladimir Vega
Alejandro Gonzalez Inarritu, Meksyk
1) Gdzie byliście 11 września 2001 roku? Jakie było wasze pierwsze wrażenie, gdy dowiedzieliście się, co się stało? Był to mój czwarty dzień w Los Angeles, gdzie pracowałem nad projektem swego kolejnego filmu. Paradoksalnie po tym, jak przetrwaliśmy w Meksyku, mieście, które staje się zbyt niebezpieczne, by wychowywać w nim dzieci, szukałem bezpiecznego miejsca dla mojej rodziny. Na ironie, czekali tu na nas terroryści. Mój meksykański asystent zadzwonił do mnie wcześnie rano i widziałem wszystko na żywo. Trzęsły mi się ręce i przez dwa kolejne dni nie mogłem się oderwać od telewizora. 2) Jesteście bardzo zapracowanymi reżyserami, mimo to nie zawahaliście się i odpowiedzieliście na naszą propozycję wzięcia udziału we wspólnym dziele dotyczącym wydarzeń z 11 września 2001 roku, składającym się z 11 krótkometrażówek. Dlaczego? Prawdę mówiąc początkowo miałem problem z zaakceptowaniem tego pomysłu, gdyż zasięg i złożoność tego wydarzenia były tak wielkie, iż poczułem, że nie mam jeszcze dystansu potrzebnego, żeby o tym mówić i że możliwości kątów widzenia, z których można poruszyć ten temat, są nieskończone, a także iż każda fabuła będzie nic nie znacząca i powierzchowna w porównaniu z rzeczywistością. Wkrótce jednak doszedłem do wniosku, że bardziej niż do uchwycenia postaw politycznych i filozoficznych, była to okazja do wypowiedzenia się na łonie wspaniałej grupy reżyserów i odprawienia egzorcyzmu nad strachem, mrokiem i smutkiem, które przeżyłem i odczułem tamtego dnia. 3) Czy myśleliście o tym, by wypowiedzieć się na temat wydarzeń 11 września zanim otrzymaliście propozycję wzięcia udziału w przygotowaniu filmu "11'09"01"? Miałem wiele sprzecznych odczuć podczas kolejnych dni po tym dramacie. Miałem silną potrzebę uzewnętrznienia w jakiś sposób tych emocji. Wziąłem więc parę zdjęć, które zostały odrzucone przez jedną z amerykańskich gazet, która w tym momencie osądziła je jako zbyt niepoprawne politycznie. Byłem wściekły, sfrustrowany i zawiedziony. Chciałem po prostu pokazać niebezpieczeństwa, niesprawiedliwość i tragiczne konsekwencje tego, co się działo w Afganistanie oraz tego dziwnego nacjonalizmu, który właśnie się odradzał w tym kraju. Zatytułowałem serię tych zdjęć "Oślepieni przez światło". Jak możecie się sami przekonać, to co przekazuję w swoim filmie idzie w podobnym kierunku: słońce może was prowadzić, ale jeśli za długo się w nie wpatrujecie, wypali wam oczy i was oślepi. 4) Jakie wydarzenia i własne doświadczenia chcieliście przywołać poprzez wasz krótki metraż? Jakie osobiste echa 11 września? Chciałem pokazać, że to wydarzenie znajduje się poza sferą polityczną i że wyłania się z mrocznej strony naszej natury. Ma to więcej wspólnego z Kainem i Ablem niż z Bushem i Osamem. Jest to problem, który odsyła innych ludzi do ich lęków i pragnień, poprzez Boga, którego wyobrażenie zostało zmienione na ich własny użytek i którym posługują się, by usprawiedliwiać swe działania. To ma miejsce zarówno na wschodzie, jak i na zachodzie. Ma to związek z duchowością, fanatyzmem, fundamentalizmem, nacjonalizmem, mylną interpretacją, że człowiek powstał z boskiego światła. Właśnie to oślepia ludzki rozum, zamiast go rozjaśniać. Pragnąłem raczej zbadać ludzkie cierpienie tego szczególnego dnia, niż błądzić przez 11 minut w politycznym i retorycznym bełkocie. Jeśli przyjrzeć się przemówieniom, zasobowi słów użytych przez Busha i w wiadomościach od Osamy, z przerażeniem można stwierdzić, że poza faktami obiektywnymi, istnieje jeszcze kwestia Dobra, Zła i Boga, a wszystko to było subiektywne i bardzo kruche. Słowem, nasuwa się wiele pytań w obu częściach świata. 5) Kiedy pojawił się pomysł waszego filmu: natychmiast czy po dłuższej refleksji? Wyobrażałem sobie ten film jako wspólne doświadczenie, wspólną modlitwę z Indianami Chamulasz mojego kraju, za niewinnych ludzi, którzy zginęli tego dnia. Modlitwa ludu Chiapas działa jak mantra. Jest to dar od mojego ludu i ode mnie, który próbuje uśmierzyć ból po tym dniu cierpienia. Ten dar nie jest przeznaczony tylko dla narodu amerykańskiego, ale dla całej ludzkości, wydarzeń, które już się zdarzyły i tych, które nastąpią. Indianie Chamulas wierzą, że nie zbliżymy się do światła, póki nie poznamy mrocznej i pełnej prób wyprawy i tylko pod warunkiem, że jesteśmy zdolni stawić czoła rzeczywistości. Obudziłem się pewnego razu w swoim mrocznym pokoju o 3 rano i wszędzie była ciemność. Była to taka sama wizja i to samo uczucie, które poczułem 11 września. Ludzie spadający z tych wież, jak metaforyczne wyobrażenie Ikara, to był jedyny obraz. To nie był tylko jeden człowiek, ale to my wszyscy spadaliśmy. Skojarzyłem zawalenie się tych wież z metaforycznym wyobrażeniem wieży Babel, w której wszyscy mówili innymi językami i nikt nie mógł się porozumieć i z zawaleniem się romantycznej idei światowej cywilizacji. Tego dnia pomyślałem, że rzeczywistość zabiła fikcję. To wydarzenie i te obrazy były już pokazywane i komentowane milion razy, a więc jako reżyser fabularny, pokornie, odsunąłem się i spróbowałem zrobić 11 minut wizualnej ciszy, jako hołd z koloru śmierci i cierpienia, reprezentowanych przez czarny kolor, oraz nadziei i pocieszenia, reprezentowanych przez kolor biały. Myślę, że dźwięk, cisza i muzyka, nawet jeśli nie jest to podstawą kina, są potężniejsze i znajdują się poza doświadczeniem fizycznym. Muzyka i dźwięk są ulotne, a obraz jest czymś bardziej banalnym. Ten film to antyteza kina niemego. 6) Czy ograniczenia dotyczące każdego z krótkich metraży: 11 minut, 9 sekund i 1 kadr, sprawiało wam trudności w konstruowaniu waszej historii? Jak sobie z tym radziliście? Zamiast udzielać publiczności odpowiedzi poprzez krótki metraż, postanowiłem skonfrontować ich z ich własnymi wyobrażeniami, ich lękami i uczuciami i pozwolić im przeżyć oczyszczające doświadczenie. Paradoksalnie, jedyny sposób, by tego dokonać, to brak obrazu. Jako filmowiec, miałem problem z opowiedzeniem historii i stworzeniem emocji tylko za pomocą mojego lewego ramienia. To było prawdziwe wyzwanie, większe niż ograniczenia czasowe. Użyłem dwóch kolorów i setek przerażających dźwięków z całego świata, aby opowiedzieć o czymś, co było już opowiedziane. Był to bardzo abstrakcyjny zabieg i całkowicie odmienny od klasycznego krótkiego metrażu. Krótki metraż jest dla reżysera trudniejszy niż długi, ale w tym wypadku było jeszcze gorzej. 7) Jak aktorzy i ekipa przeżyli powstawanie tego filmu? Jak przebiegały zdjęcia? Nie było aktora, nie było kamery, nie było ekipy, ani scenariusza, nic... tylko mój instynkt muzyczny i wspomnienie tego mężczyzny, ubranego na czerwono, spadającego z jednej z wież World Trade Center. To wystarczyło, by mi przypomnieć ten dzień pełen bólu. Ten mężczyzna był źródłem mojej inspiracji, gdyż zawsze zastanawiałem się, co myślał skacząc. Uważam ten skok za metaforę ludzkości spadającej jak Ikar. Nie myślałem, że mój punkt widzenia ma znaczenie i pragnąłem wprowadzić nas, publiczność i sobie samego, w skórę tych, którzy byli w środku tych budynków, czekając na nieuniknione. W dziele dramatycznym wszystko co ma nastąpić jest nieuniknione, tak jak w tamtym dniu. Docierały do mnie schizofreniczne wiadomości mediów amerykańskich i w pewnym sensie objawiało się to jako inna forma terroryzmu, siejąc postrach wśród ludzi, którzy ich słuchali i oglądali. Dlatego też nie użyłem zwykłej struktury narracyjnej. Zrobiłem ten film z tego, co zapamiętałem. Koszmar zaczął się, gdy starałem się o prawa do użycia 60 ścieżek dźwiękowych. W tym samym czasie pracowałem znów z Gustavo Snataolallą, Anibalem Kerpelem, Martinem Hernandezem i po raz pierwszy z Osvaldo Golijovem i Kronos Quartet, co sprawiało mi dużą trudność. 8) Każdy z reżyserów tworzył swój film nie mając najmniejszego pojęcia o tym, co robią pozostali. Czy to stanowiło dla was problem? Jak udało się wam stworzyć wspólne dzieło? Moim jedynym problemem, jedyną obawą było to, jak abstrakcyjny, czarno-biały obraz zgra się z tym, co może się stać "muzeum Odrodzenia". Nie znałem kontekstu, w jaki może się wpisać mój film. Ale w końcu fakt, że o niczym nie wiedziałem, w pewnym sensie wyzwolił mnie z własnego strachu. 9) Jaki waszym zdaniem może być związek filmu "11'09"01" z refleksją nad współczesnym światem wywołaną współczesnymi wydarzeniami? Czy waszym zdaniem kino może być bronią przydatną w dążeniu do pokoju? Mam taką nadzieję, ale niestety, biurokraci, politycy i ci, którzy mają władzę, nie chodzą na takie filmy. Wręcz przeciwnie, powiedziałbym, że większość filmów produkowanych dzisiaj na świecie odzwierciedla naszą współczesną sytuację, która jest w pewnym sensie patetyczna. 10) Czy myślicie, że wydarzenia 11 września 2001 roku wpłyną na wasze przyszłe filmy? Tak myślę. Nie wiem jak, ale oczywiście 11 września zmienił, nadal zmienia i zmieni w przyszłości percepcję świata i zachowanie ludzkości. A każda zmiana w ludzkim życiu jest źródłem inspiracji filmowców. 11) Czy uważacie, że istnieje podział na "przed" i "po" 11 września i że te wydarzenia stanowią wyrwę w historii współczesnej? Romantyczne idee dotyczące globalizacji, świata widzianego jako globalna wioska, ulegną teraz zmianie. Myślę, że powierzchownie wydaje się, że świat powinien dalej kroczyć tą drogą, aby przeżyć, ale faktycznie ludzie zwracają się w stronę swoich własnych kultur, tradycji, języka i rasy. Rodzi się nowa forma rasizmu, wzajemnego strachu i nacjonalizmu. reżyseria i scenariusz: Alejandro Iñárritu, producent wykonawczy: Pelayo Gutierrez dla Zeta Film, zdjęcia: Shelly Townsend, montaż: Robert Duffy i Kim Bica, mikser: Martín Hernandez, muzyka: Gustavo Santaolalla i Osvaldo Golijov.
Amos Gitai, Izrael
1) Gdzie byliście 11 września 2001 roku? Jakie było wasze pierwsze wrażenie, gdy dowiedzieliście się, co się stało? Byłem w Paryżu. Wróciłem właśnie z Festiwalu w Toronto, skąd miałem wrócić 11, ale mój producent Michel Propper przekonał mnie, abym wrócił 10, co się później okazało szczęśliwą inicjatywą, gdyż pozostali utknęli w Toronto. Kiedy przyleciałem do Paryża 11 września rano, Laurent Truchot czekał na mnie na lotnisku, by mnie zabrać swą Vespą na spotkanie z Martinem Karmitzem, aby podpisać wreszcie kontrakt na produkcje filmu "Kedma". Kiedy negocjowaliśmy ostatnie detale, wcześnie po południu, powiedziano nam, żebyśmy włączyli telewizor. Trwała relacja z ataku na Bliźniacze Wieże. Telewizja nie zawahała się przed niczym niepohamowanym wykorzystywaniem spektakularnego wymiaru tego straszliwego wydarzenia. 2) Jesteście bardzo zapracowanymi reżyserami, mimo to nie zawahaliście się i odpowiedzieliście na naszą propozycję wzięcia udziału we wspólnym dziele dotyczącym wydarzeń z 11 września 2001 roku, składającym się z 11 krótkometrażówek. Dlaczego? Odkryłem w tym fascynujące wyzwanie, a uwielbiam stawiać czoła trudnym wyzwaniom. 3) Czy myśleliście o tym, by wypowiedzieć się na temat wydarzeń 11 września zanim otrzymaliście propozycję wzięcia udziału w przygotowaniu filmu "11'09"01"? Nie. 4) Jakie wydarzenia i własne doświadczenia chcieliście przywołać poprzez wasz krótki metraż? Jakie osobiste echa 11 września? Sposób, w jaki media potraktowały ten temat. Sposób ich filmowania: im więcej, tym lepiej. 5) Kiedy pojawił się pomysł waszego filmu: natychmiast czy po dłuższej refleksji? Po wielu refleksjach i paru szkicach z innych pomysłów, które mnie zainspirowały. 6) Czy ograniczenia dotyczące każdego z krótkich metraży: 11 minut, 9 sekund i 1 kadr, sprawiało wam trudności w konstruowaniu waszej historii? Jak sobie z tym radziliście? Podobało mi się to. Myślę, że to dobry pomysł, by ustalić ogólne tematy, a także by narzucić przymus czasu trwania. Ostatecznie zdecydowałem się nakręcić 1 sekwencję na 300 metrów. 7) Jak aktorzy i ekipa przeżyli powstawanie tego filmu? Jak przebiegały zdjęcia? Atmosfera była wspaniała, a ludzie nastawieni bardzo entuzjastycznie. Problem, aby w jednoplanowej sekwencji uniknąć dramatycznej rzeczywistości Izraela i nienaturalności, jaką jest spowity - to stymulowało całą ekipę. 8) Każdy z reżyserów tworzył swój film nie mając najmniejszego pojęcia o tym, co robią pozostali. Czy to stanowiło dla was problem? Jak udało się wam stworzyć wspólne dzieło? Początkowo nie stanowiło to problemu. Ale potem, koncepcyjnie, krępowało mnie to. 9) Jaki waszym zdaniem może być związek filmu "11'09"01" z refleksją nad współczesnym światem wywołaną współczesnymi wydarzeniami? Czy waszym zdaniem kino może być bronią przydatną w dążeniu do pokoju? Kino może wywrócić ustalony porządek. To pozytywna skłonność, ale prawdopodobnie nie najprostszy środek do zmiany stanu rzeczy. 10) Czy myślicie, że wydarzenia 11 września 2001 roku wpłyną na wasze przyszłe filmy? Tak, być może. 11) Czy uważacie, że istnieje podział na "przed" i "po" 11 września i że te wydarzenia stanowią wyrwę w historii współczesnej? To możliwe. Dajmy czas historykom, by sklecili swoje własne teorie na ten temat. reżyseria: Amos Gitaï, scenariusz: Amos Gitaï i Marie-José Sanselme, producent wykonawczy: Laurent Truchot, zdjęcia: Yoav Kosh, montaż: Kobi Netanel, mikser: Eric Tisserand, w rolach głównych: Keren Mor, Liron Levo i Tomer Russo
Mira Nair, Indie
1) Gdzie byliście 11 września 2001 roku? Jakie było wasze pierwsze wrażenie, gdy dowiedzieliście się, co się stało? Byłam na Festiwalu w Toronto, gdzie pokazywałam swój film "Monsunowe wesele". Szok był olbrzymi. Wraz z aktorami z mojego filmu śledziłam wiadomości w telewizji. 2) Jesteście bardzo zapracowanymi reżyserami, mimo to nie zawahaliście się i odpowiedzieliście na naszą propozycję wzięcia udziału we wspólnym dziele dotyczącym wydarzeń z 11 września 2001 roku, składającym się z 11 krótkometrażówek. Dlaczego? To okazja, by złożyć obrazowe sprawozdanie z położenia świata, z punktu widzenia społeczności południowo-azjatyckiej Nowego Jorku. 3) Czy myśleliście o tym, by wypowiedzieć się na temat wydarzeń 11 września zanim otrzymaliście propozycję wzięcia udziału w przygotowaniu filmu "11'09"01"? Nie. 4) Jakie wydarzenia i własne doświadczenia chcieliście przywołać poprzez wasz krótki metraż? Jakie osobiste echa 11 września? Chciałam przeciwdziałać aktualnej islamofobii, która 11 września ogarnęła cały świat. 5) Kiedy pojawił się pomysł waszego filmu: natychmiast czy po dłuższej refleksji? Moja scenarzystka, Sabrina Dhawan, opowiedziała mi historię pewnej kobiety, którą przeczytała w gazecie. 6) Czy ograniczenia dotyczące każdego z krótkich metraży: 11 minut, 9 sekund i 1 kadr, sprawiało wam trudności w konstruowaniu waszej historii? Jak sobie z tym radziliście? Myślę, że te ograniczenia czasowe to bardzo mglisty i typowo francuski pomysł. 7) Jak aktorzy i ekipa przeżyli powstawanie tego filmu? Jak przebiegały zdjęcia? To było wyjątkowe i stymulujące w wymiarze, w którym prawdziwi protagoniści tej historii stapiali się z aktorami reprezentującymi ich na ekranie. To wniosło na plan dużą dawkę emocji i niezwykłą prawdziwość. 8) Każdy z reżyserów tworzył swój film nie mając najmniejszego pojęcia o tym, co robią pozostali. Czy to stanowiło dla was problem? Jak udało się wam stworzyć wspólne dzieło? Nie miałam wrażenia, ze biorę udział we wspólnym dziele. Mam wiele szacunku dla pozostałych reżyserów i po prostu z ciekawością zobaczę ich filmy. 9) Jaki waszym zdaniem może być związek filmu "11'09"01" z refleksją nad współczesnym światem wywołaną współczesnymi wydarzeniami? Czy waszym zdaniem kino może być bronią przydatną w dążeniu do pokoju? Kino musi być zwierciadłem świata, w którym żyjemy. Musimy posługiwać się kinem by prowokować, przeszkadzać, rozpraszać i wyrwać publiczność z odrętwienia. 10) Czy myślicie, że wydarzenia 11 września 2001 roku wpłyną na wasze przyszłe filmy? Tak. 11) Czy uważacie, że istnieje podział na "przed" i "po" 11 września i że te wydarzenia stanowią wyrwę w historii współczesnej? Tak. reżyseria: Mira Nair, scenariusz: Sabrina Dhawan, producent wykonawczy: Lydia Dean Pilcher i Emily Gardiner, zdjęcia: Declan Quinn, montaż: Allyson C. Johnson, mikser: Tom Varga, muzyka: "Ali Maula Ali", w rolach głównych: Tanvi Azmi, Kapil Bawa i Taleb Adlah
Sean Penn, Stany Zjednoczone
"Wieczór 10 września, od godziny 11 wieczorem do 4 rano, spędziłem w swoim pokoju w hotelu w Los Angeles wraz z przyjaciółmi, i, o ironio losu, prowadziliśmy długą i ożywioną dyskusję na temat groźby międzynarodowego terroryzmu. Następnego ranka byłem bardziej nieświadomy niż zaspany, kiedy zadzwonił przyjaciel, który spędził znacznie mniej burzliwy wieczór. Powiedział mi, żebym włączył telewizor. Odłożyłem słuchawkę, nie słuchając, co do mnie mówi i znów zasnąłem. O 10 rano wskoczyłem w samochód, aby dojechać na poranną próbę do wytwórni Warner Bros. Ponieważ byłem już spóźniony, skoncentrowałem się na drodze, patrząc prosto przed siebie i nawet nie włączając radia. Gdy podjechałem pod wytwórnię, strażnicy spytali mnie, co tu robię. Odpowiedziałem im, że mam próbę na planie numer 11. "Nie, dzisiaj nie" powiedzieli mi odwracając się do mnie plecami i bez dalszych wyjaśnień. Wracając samochodem do hotelu włączyłem więc radio i usłyszałem przytłaczające wiadomości. Zawaliły się już obie wieże, trafiono w Pentagon, a w Pensylwanii rozbił się samolot. Wróciłem do siebie, włączyłem telewizor i zacząłem powoli "trawić" ten straszliwy dzień. Skoro poprzez realizację filmu z tej serii miałem okazję zamknąć oczy i pomarzyć o idei, pomyśle czy wierszu, który przywołałby ten dzień, powiedziałem sobie, że to wspaniała możliwość, aby zrozumieć moje własne reakcje - możliwość, której wszystkim bym życzył. Zanim zrobiłem ten film, parę razy uderzyła mnie myśl, że jako artyści, mamy obowiązek zastanowić się nad stanem świata, w którym żyjemy i nad tym, co możemy mu dać naszą kreatywnością i poprzez nasze dzieła. W wyniku wydarzeń 11 września anulowałem realizację filmu, który miałem właśnie kręcić, a który w tym kontekście był nie na miejscu, albo przynajmniej nie miał korzeni w tym nowym stanie rzeczy. Chciałem zaczerpnąć świeżego powietrza i spróbować zrozumieć, co będzie naszym nowym zadaniem. Wydawało mi się, że światowa publiczność i media w przygniatający sposób zagarnęły dla siebie wydarzenia tego dnia, we wszystkich jego tragicznych wymiarach. Ale myślę, że gdzieś głęboko w nas jest miejsce nie tylko na pogodzenie się ze śmiercią tych ofiar i wpływu tych przerażających wydarzeń, ale także dla matki, która tego dnia straciła syna, bo go potrącił pijany kierowca, albo zmarłego z przedawkowania, któremu zamordowano córkę, dla chorego ojca... Codziennie ktoś traci życie, a ktoś inny cierpi z tego powodu. Odwieczne pytanie brzmi: jak dzisiaj żyć w pokoju i uwierzyć, że jutro będzie lepiej?" reżyseria i scenariusz: Sean Penn, producent wykonawczy: Jon C. Scheide dla C.I.H Shorts Production, zdjęcia: Samuel Bayer, montaż: Jay Cassidy (ACE), mikser: Mike Minkler, muzyka: Heitor Pereira, w rolach głównych: Ernest Borgnine
Shohei Imamura, Japonia
1) Gdzie byliście 11 września 2001 roku? Jakie było wasze pierwsze wrażenie, gdy dowiedzieliście się, co się stało? Byłem u siebie w domu. Byłem zaskoczony faktem, że terroryzm przeciwstawił się najpotężniejszemu państwu na świecie. 2) Jesteście bardzo zapracowanymi reżyserami, mimo to nie zawahaliście się i odpowiedzieliście na naszą propozycję wzięcia udziału we wspólnym dziele dotyczącym wydarzeń z 11 września 2001 roku, składającym się z 11 krótkometrażówek. Dlaczego? Bush złożył deklarację wojenną. Pomyślałem, że to będzie bardzo długa wojna. 3) Czy myśleliście o tym, by wypowiedzieć się na temat wydarzeń 11 września zanim otrzymaliście propozycję wzięcia udziału w przygotowaniu filmu "11'09"01"? Nie. Wypożyczyłem z biblioteki książkę zatytułowaną "Islam w 2000 roku", ale była bardzo długa i skomplikowana. Z trudem przeczytałem połowę. 4) Jakie wydarzenia i własne doświadczenia chcieliście przywołać poprzez wasz krótki metraż? Jakie osobiste echa 11 września? Bush zwrócił się z apelem o międzynarodową solidarność i wyznał miłość do ojczyzny na tle flagi narodowej. Ten widok wydał mi się lekką przesadą. 5) Kiedy pojawił się pomysł waszego filmu: natychmiast czy po dłuższej refleksji? Czytałem właśnie po raz kolejny zbiór wierszy Masuji Ibuse. Zawierał przekład wiersza Tou Fou, który mnie wzruszył. To krótki, ale przeszywający wiersz. Natychmiast zamówiłem u Daisuke Tengana scenariusz oparty na tym wierszu. 6) Czy ograniczenia dotyczące każdego z krótkich metraży: 11 minut, 9 sekund i 1 kadr, sprawiało wam trudności w konstruowaniu waszej historii? Jak sobie z tym radziliście? 11 minut to za krótko i sprawiało mi to kłopoty. W moich filmach najważniejsze są dialogi, dlatego mam tendencję do robienia długich filmów. 7) Jak aktorzy i ekipa przeżyli powstawanie tego filmu? Jak przebiegały zdjęcia? Poprosiłem Kena Ogatę, by kaligrafował i podłożył głos z offu, deklamujący wiersz Tou Fou. Nijiko Kiyokawa gra głównie w komediach i odwoływałem się już do jej wyrazistej gry aktorskiej. Wybrałem gją, gdyż pasowała do pewnej sceny z pierwszej wersji scenariusza, w której okazuje uczucie swemu wnukowi, robiącemu węża. Niestety, zachorowała tuż przed zdjęciami do filmu i wkrótce potem zmarła. Musiałem znaleźć kogoś innego. Wielka szkoda. 8) Każdy z reżyserów tworzył swój film nie mając najmniejszego pojęcia o tym, co robią pozostali. Czy to stanowiło dla was problem? Jak udało się wam stworzyć wspólne dzieło? To nie stanowiło dla mnie żadnego problemu. Pomyślałem, że to dobrze, iż łączy się natchnienie wielu osób z różnych państw. 9) Jaki waszym zdaniem może być związek filmu "11'09"01" z refleksją nad współczesnym światem wywołaną współczesnymi wydarzeniami? Czy waszym zdaniem kino może być bronią przydatną w dążeniu do pokoju? W dążenie do pokoju? Wydaje mi się to dość wątpliwe. 10) Czy myślicie, że wydarzenia 11 września 2001 roku wpłyną na wasze przyszłe filmy? Podczas realizacji tej krótkometrażówki, myślałem nie tyle o tym wydarzeniu, co o tym, że to musi naprawdę być krótki metraż. Moje filmy składają się zazwyczaj ze 150 scen, a tu próbowałem zrobić film składający się zaledwie z 15 scen. 11) Czy uważacie, że istnieje podział na "przed" i "po" 11 września i że te wydarzenia stanowią wyrwę w historii współczesnej? Macie na myśli wyrwę w sensie tych sprowokowanych przez Rewolucję Francuską czy Rosyjską? Nie wydaje mi się. reżyseria: Shohei Imamura, scenariusz: Daisuke Tengan, producent wykonawczy: Nobuyuki Kajikawa dla Imamura Production, Catherine Dussart dla C.D.P., Masato Shinada i Masamichi Sawada dla Comme des Cinémas, zdjęcia: Masazaku Oka i Toshihiro Seino, montaż: Hajime Okayasu, mikser: Masashi Tara, w rolach głównych: Tomorowo Taguchi, Kumiko Aso, Akira Emoto, Mitsuko Baisho, Tetsuro Tanba.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.