W latach 90tych już było wiadomo jak dochodzi do zarażenia HIV i każdy chory właściwie złapał to na swoje życzenie (pomijam sytuację, gdy ktoś został zarażony na przykład podczas transfuzji niezbadanej krwii).
Co więc robią zarażeni? Ano maja pretensje do wszytkich dookoła. Złapałem syfa wiec niech teraz koncerny zmieniają swoje biznesplany, budżety i niech się skoncentrują na moim problemie co złapałem bo się waliłem bez gumy w jakiś norach.
Oczywiście wybierają też metody jak darcie ryja i przemoc fizyczna. O całe zło oskarżają te słynne "złe koncerny" i ten "zły rząd", bo przecież lek na HIV powinni wynaleźć w dwa tygodnie a skoro nie wynaleźli to widocznie chcą się nas pozbyć... I te analizy zarażonych na temat skuteczności danej sybstancji przeprowadzane przy kawie w mieszkaniu, ku**wa tacy genialni a gumy nie potrafili załozyć. Czemu swojego laboratorium nie załozyli???