Może ktoś uzna to za zbyt wysoką ocenę jednak poniekąd sądzę, że zasłużoną.
13 Dzielnica nie udaje, że chodzi w niej o jakieś większe drugie dno. Jakieś 85% filmu to bijatyki i popisy parkouru, te 15% to gadka o moralności, choć czasami drętwa to jednak najprawdziwsze rzeczy zazwyczaj brzmią jak banał. Jednak myślę, że właśnie dla tego mi się spodobał. Można się odmużdzyć i fajnie spędzić popołudnie, nie wspominając już, że David Belle ma swój urok i (co może wydać się próżne, ale mam to gdzieś) w dodatku te umięśnione ciało.
Szczególnie przypadły mi do gustu właśnie sceny z reprezentowaniem parkouru i zastanawiam się czy to aktorzy je wykonywali (bo wiem, że są akrobatami) czy brali kaskaderów ?