To bynajmniej nie był ukłon w stronę prawicowego wychowania,"z Bogiem na ustach",jeśli pokazano jak tych wartościowych chłopców ta katolicka szajka w szkole-NISZCZYŁA! Jakich miała głupawych,sadystycznych psychicznie wobec dzieci-nauczycieli i głupawego dyrektora! To,co mieli ci chłopcy ..w swych duszach,ze potem zachowali się tak jak się zachowali-mają bardziej do zawdzięczenia swoim rodzicom,głównie Matkom,które wiedziały,jacy są ich synowie,nie zasługujący na to co ich w tej szkole spotyka i zawsze ich broniły!! A tacy ..denni nauczyciele-istnieją WSZĘDZIE!W każdej szkole!Nie tylko religijnej! Powiedzenie,że "to nie jest już ten Clint.."-jest grubym błędem!Tu reżyser nie miał niemal żadnego pola manewru,z licentia directorica-mówiący sucho o następujących po sobie faktach;właśnie z wyjątkiem przejechania się po głupocie belfrów ,na nie wiem jakim by szczeblu nauczania-się nie znajdowali! Bezbarwna paniusia,nauczająca w wojsku-"dupkiem" nazwała póżniejszego najważniejszego bohatera wydarzeń!Któremu odmówiono,z jakichś idiotycznych powodów-powołania do wymarzonej przez niego jednostki!On swoje ..posłannictwo,o jakim marzył-wypełnił,gdy los takie zdarzenia postawił na jego drodze..Błąd chyba potem naprawiono,bo o głównym bohaterze w napisach końcowych jest powiedziane,że JEST w służbach lotniczych..Jednak..Generalnie-to suchy zapis faktów jakie nastąpiły,z napiętnowaniem głupoty nauczycieli i ludzi,którym..prawo do decyzji,wszelkich-zaburza wnikliwy i sprawiedliwy ogląd świata,że popełniają takie błędy,które-włąśnie życie,takimi "momentami próby i prawdy"-weryfikuje!