Nie zaciekawił mnie aż tak bardzo jak za pierwszym, drugim i trzecim razem, dlatego stawiam oczko wyżej kolidując swój rozum z sumieniem. W każdym razie film jest bardzo dobry, a muzyka prześwietna. Bezwzględnym atutem tego filmu jest jego odmienność od innych produkcji. Ani przed, ani po "1900..." nie powstał chyba żaden podobny film.