Film w 100% oparty na faktach.
Znam rodzinę Aureliano, a reżysera osobiście poznałem na wakacjach we Włoszech.
W jego ciele tkwi wiele fragmentów bomby, sam cudem uszedł z życiem.
Jeśli dobrze pamiętam to mówił, że w wydarzeniu niestety zginął jego operator kamery i dźwiękowiec, nie pamiętam dokładnie.
Filmu jeszcze niestety nie obejrzałem.