No niestety. Nie da się tego odzobaczyć.

Autorzy zgotowali mękę . Na szczęście nie całej ludzkości , a tylko tym nielicznym jak ja . Takim co zechcieli stracić czas i oglądać to coś .

Pierwsza połowa battlestar galactica na jeszcze mniejszym budżecie, druga połowa odyseja komiczna.

Efekty rażąco kiepskie i wszystko z resztą w tym nie wiadomo czymś jest do bani!!!

Niezły, jeśli nie postawi się mu za wysoko poprzeczki.

Trochę przegadany, miejscami nielogiczny, niedopowiedziany. Szukałam w końcówce jakiejś głębi, ukrytego znaczenia, ale nie znalazłam, choć wydaje się, że twórcy chcieli, by zakończenie sprawiało wrażenie, że ten głębszy sens tam jest. Właściwie film nie wnosi...

to czemu czeka na premiere tutaj

Film już dostępny, 5/10.

a jest tu ktos kto zrozumial ten film.. bo wiekszosc z tego co czytam spodziewala sie fajerwerkow ze star warsow i rownie lekkiej -przystepnej fabuly :)

Żeby właściwie odebrać to dzieło trzeba mieć ten sam poziom substancji psychoaktywnych w organizmie co twórcy...

I to by było w zasadzie tyle.

Sci-Fi w starym stylu. Niestety zbyt przegadane i momentami nudnawe. W sumie to kalka Odysei Kosmicznej. Mamy tu teatr jednego aktora, ale Sackhoff słabo zagrała. Ogólnie ujdzie, nic więcej.

Film kwalifikujący się nie na Malinę roku - ale na Malinę Stulecia.

a mówiąc dokładniej o babie co siedzi przed komputerem
strasznie ten film przynudzał...

Kocham dobre kino sf, ale ten film dobry nie jest, niestety! Ten film to zmiksowany Kontakt z Odyseja Kosmiczna, z ta roznica, ze zaden z obu wymienionych nie przynudzal tak potwornie. Wielkie ambicje, ale wyszlo srednio. Tylko dla zatwardzialych wielbicieli sf, z gatunku "niewazne jak, byle sf".

Przynudzający filmik o niebezpieczeństwach związanych ze sztuczną inteligencją-ale ogląda się to słabiutko.Zdecydowanie za dużo tu tej technicznej gadaniny,a za mało emocji czy napięcia.Na plus jakiś tam klimacik,jakaś tam tajemnica i piękna Katee Sackhoff w roli głównej i to dzięki niej dotrwałem do końca seansu.

Dużo sobie obiecywałem po tym filmie, wyszło tak że nie dotrwałem do końca . Beznadzieja. Jak kogoś w dzisiejszych czasach nie stać na efekty specjalne to niech się nie bierze za filmy SF.

jak na B klasowe sci - fi, wprawdzie dużo zrzynki z Odysei Kosmicznej, ale mnie nawet zaciekawił.

za co,,?

Nie wiem czy przespałem film, czy niezbyt uważnie śledziłem dat w tym filmie, ale w ogóle nie załapałem "co autor miał na myśli"... Mógłby ktoś mi go wytłumaczyć?