Film jest bardzo słaby. Nie ma startu do Domu 1000 trupów, a obok Bękartów nie wypada go stawiać.
Odgrzane motywy, mało oryginalna i nieinteresująca fabuła, a stylizacja części filmu na programy z lat 60, zamiast zachwycać, męczy.
Jedyne dobre pięć minut to występ Sida w roli Kapitana Spauldinga.
Umeczylem sie na tym filmie. Dlugi, przeciagajace sie w nieskonczonosc sceny, irytowala mnie tym razem zona Roba jako Baby. Irracjonalne zachowanie zabojcow zamiast gadac z psycholami trzeba bylo walic ile w magazynku ale wiadomo trojka psycholi musi przezyc zeby Rob machnal kolejny film.