Jest taka zależność: im głębsza jest fabuła, tym niższe oceny.
Tutaj nie ma tajemniczego wirusa zamieniającego ludzką populację w zombi, nie ma też potworów, wampirów oraz tego jedynego superbohatera ocalającego świat.
Jest za to zmaganie się z własną psychiką w obliczu nieuniknionego. Jest dojmująca samotność w bezmiarze Kosmosu, bez możliwości powrotu do domu. Jest słabość i kruchość ludzkiej istoty.