Film jest w porządku, Francuzi wrócili do tego co było ich specjalnością za czasów młodego Delona, czyli policyjnego "film noir".
Jeśli do czegoś się można przyczepić, to do "rekwizytów", a konkretnie samochodów. Na początku filmu bohaterowie jeżdżą najnowszymi modelami (ewidenty "product placement" Alfa Romeo i BMW), później w czasie następuje dziura w stylu "7 lat później", a oni dalej jeżdżą tym samym (no bo niby czym, nie wiemy co alfa i bmw wymyślą za 7 lat). Dla zachowania realizmu opowieści, na początku powinny być modele powiedzmy z połowy lat 90-tych, a dopiero po dziurze czasowej, najnowsze bryki. Jak widać agresywny product placement może nawet wpływać na logikę opowieści.