Głupia sprawa, bo dałem się ponieść tej falii oburzenia wokół filmu "365 dni" i w pewnym momencie nawet uwierzyłem, że idę do kina na taki pokaz bezeceństwa, że po powrocie to już tylko egzorcysta może pomóc wypędzić ze mnie belzebuba. No i co? No i jajco. Niby były jakieś seksy, ale plizz, z czym do ludu? Takie kapiszony, to można zobaczyć w pierwszym lepszym teledysku na Vivie.
Pamiętam, jak kiedyś wsiadłem do metra w godzinach szczytu i nieopatrznie odpaliłem sobie odcineczek "Spartakusa", a tam akurat wypadła scena orgii. W pip ludzi dookoła, a ja w panice zapomniałem, gdzie mam w telefonie guziczek wygaszenia przez co zamiast wyłączyć, zrobiłem głośniej, do tego w amoku rozłączyłem słuchawki i cyk, ludzie załapali się na darmowy pokaz cycków, przegląd fryzur intymnych oraz gang bang + squrting w slowmołszyn. Wtedy faktycznie można było się zaczerwienić. A tu? Tu jest tak lajtowo, że w sumie ten film mógłby sobie leciec w tle podczas wigilii z rodziną i #nikogo
Także kontrowersji nie ma. Jest za to miejscami tak bardzo niezręcznie, że aż śmiesznie. Serio, gdyby to ode mnie zależało, ten film nosiłby tytuł "XD".
Przykładowo scena w samolocie, kiedy stewardessa robi Massimo fellatio. Pierwsza niezręczność jest taka, że kamera ustawiła się na wysokości głowy stewardessy, po czym zaczęła równo z nią ruszać się do przodu i do tyłu... coraz szybciej i szybciej. Dobra rada -> bez aviomarinu nie oglądajcie. Z kolei Massimo prawdopodbnie został poproszony, żeby zachowywał się, tak jak normalnie człowiek się zachowuje w takie sytuacji. Hmm jakby to opisać... pamiętacie film "Mój Biegun", jak Maciej Musiał został porażony prądem? No to twarz Massimo łapie takie spazmy, jakby przyjął co najmniej dwa razy większą dawkę voltów. Albo doznawał właśnie zapaści. Albo przyżywał seans spirytystyczny i coś zza światów przejmowało jego ciało XD
Albo scena pod prysznicem, kiedy Laura pierwszy raz widzi Massimo nago. W książce było to opisane tak: "I wtedy go ujrzałam pod prysznicem. Piękny, niebywale gruby zaganiacz, sterczący niczym świeczka wetknięta w tort i jądra ciężkie, jak poniedziałek po długim weekendzie. Mmmmniam".
W filmie nie słyszymy monologów wewnętrznych, więc trzeba to zagrać spojrzeniem. No i mamy scenę, jak Laura stoi pod prysznicem, robi zeza na zaganiacza Massimo, oblizując się przy tym jak Kaśka Zielińska na widok burgera Maestro. I ta niezręczność trwa 30 sekund, po czym odzywa się Massimo: "Będziesz tak stała i się lampiła, czy się nim zajmiesz?" XD.
Albo, jak odgrywają grę wstepną (na Sycylii), wiecie taki dirty talks, i Massimo jest już nakręcony na maksa, ale Laura nadal go szczuje i mówi: "Not yet, not yet hehe", na co Massimo: "Zobaczysz, przyjdzie dzień, że tak cię wychędożę, że aż w Warszawie zaczną klaskać". XD
Albo jak w końcu doszło do bang na jachcie i na ekran wjechała 3 i pół minutowa sekwencja (w rytm piosenki żywcem zerżniętej z Greya), podczas której byzkają się to w kajucie, to na pokładzie, to na stole, to od frontu, to od zaplecza,etc. Dziżas jak ten Massimo wygina wtedy tą biedną Laurę -> a to jej zakłąda podwójnego nelsona, a to dźwignie na staw skokowy, a to nogi zarzuca na żyrandol, a sam wdrapuje na maszt, po czym wystawia język i skacze na bungee wprost w jej krocze. Bolało mnie od samego patrzenia. Normalnie Cyrk Zalewski w wersji soft porno.
Albo taka obleśna scena, jak Massimo spluwa Laurze na wadżajne. Wtedy to już cała sala (5 osób) ryknęła.
Takich krindży jest naprawdę sporo, ale Grażyny i tak pokochają ten film. On ma po prostu wszystko, co tego typu widownia kocha, czyli:
- Zajebiaszcze synchro muzyki z obrazem
- Zajebiaszcze chaty
- Zajebiszcze bryki
- Zajebiszcze jachty
- Zajebiszcze widoczki
- Zajebiaszcze pokoje hotelowe z zajebiaszczymi oknami panoramicznymi
- Zajebisaszcze śniadania przy zajebiaszczych basenach
- Zajebiaszcze ładnych ludzi
- Zajebiaszcze problemy z odwłoka
- Zajebiaszcze godzenie się w deszczu i slołmołszyn
- 5 x scena, w której główna bohaterka przymierza różne kiecki, a psiapsiółki piją wino i mówią " Ta nie, ta też nie, ta to już totalny faszyn from raszyn....oooo to jest to i wszystkie w płacz" (dla porównania fellatio jest tylko 3 razy)
- Cameo Blanki Lipińskiej (prawie jak Stan Lee w Marvelu)
- Zakończenie a'la "Na Współnej", czyli OESU ALE W NASTĘPNYM ODCINKU BĘDZIE SIĘ DZIAŁO, CAN'T WAIT
- Scena po napisach, która zdradza, że w kolejnej części Massimo będzie walczył z Zenkiem
I jeszcze dwie rzeczy. 1. Angielski w filmie o dziwo nie brzmi tak paździerzowo, jak w trailerze. Da się przeżyć. 2. Aktorka grająca główą rolę z twarzy wygląda jak mix Mafaszyzm, Blanki Lipińskiej, Beaty Tadli i Dody. Dużo zależy od tego, jak akurat pada światło . Niestety w jedenej scenie padło tak niefortunnie, że kompulsywnie krzyknąłem: "Massimo zwyrolu, trochę szacunku dla pani Tadli".
Podsumowując, daje 3,5/10. Bez dramatu, ale w sumie o niczym, więc po godzinie byłem już na maksa znudzony.
Osobiście ubawiła mnie jeszcze ta scena, w ktòrej przykuwa ją do łòżka, mówi, że teraz zobaczy co traci, po czym... wchodzi inna pani i robi mu blowjob. Naprawdę, coż za nieodżałowane przeżycie ją ominęło. Widać było w jej oczach, jak zazdrości tamtej pani XD
Ach, no i ten nachalny product placement też był dość zabawny, no bo ile minut można?
jakby zalezało oddemnie to wszystkich anty-Polaków wysłałbym na leczenie wy anty-Polacy plujecie na Polske i Polaków dlatego ze wam przeszkadzia Polska
Nie rozpędzaj się. Kocham polskie kino i zawsze podbijam ocenę polskim filmom. Nie mierzę ich w kategoriach "ambitny", ale czy spełnia swoja rolę. Komedia ma mnie bawić, psychologiczny zmusić do refleksji, dramat wzruszyć itd. Dlatego zwykle moja ocena polskich produkcji jest daleka od ich średniej (na "+"). Ale, kurde ten film nie broni się niczym. Niby erotyk, a spłynął po mnie jak po kaczce. Nawet klata gangstera (zapomniałam już jak mu na imię było) nie uratowała sytuacji z powodu tandetnych tatuaży, które skutecznie odciągały od niej wzrok. Niczym mnie nie kupili, kompletnie niczym. Wszystko sztuczne i naciągnięte jak stringi w rozmiarze S na tyłku zawodnika sumo
a jakby zalezało oddemnie to kazałbym takich jak ty zamknać w psychiatryku albo wysłać na terapie z powodu waszej choroby ze mimo ze jestescie Polakami czujecie wrogośc do Polski
hahah ale sie uśmiałam, faktycznie aktorka wygląda jak mix lipinskiej i maffashion, zgadzam sie z recenzja całkowicie, bajka jakich mało i do tego nudna
Plusy:
- zdjęcia,
- muzyka
Koniec plusów
Minusy:
- żenujące dialogi,
- główna aktorka próbuje być na siłę seksowna ale jej nie wychodzi,
- Massimo nawet przystojny, ona do niego nie pasuje, nie ta liga, ale to specjalny zabieg, żeby mniej urodziwe Panie nie traciły nadziei na podobną przygodę,
- akcent głównej aktorki jest tragiczny, ale to nie jej wina, to wina naszych słowiańskich predyspozycji, dlatego nigdy żaden Polak/Polka nie zrobi zawrotnej kariery muzycznej, filmowej itp,
- mogli sobie odpuścić zbliżenia na twarz Massimo w trakcie szczytowania, bo więcej wywoływały śmiechu jak innych emocji,
- sposobem zdobycia serca Massimo było dobrze wykonane fellatio,
- wzrok Laury na zaganiacza Massimo podczas prysznica - żenadometr wywalił poza skalę,
- wg filmu gwałty na kobietach są całkiem spoko i każda tego pragnie,
- scena na jachcie? Mogli o 2/3 skrócić dla zachowania smaku sceny, a nie co chwile zmiana pozycji, ujęcia itp.
Podsumowanie: 0/10
widać ze ty updałes/upadłas skoro mimo ze jestes Polakiem to tobie przeszkadzia Polska,
a latającze krowy były w tym twojej bajce? załozne to jestes ty i twoja banda lewaków którzy wam przeszkadzia to ze tutaj jest Polska,
Dwie sprawy:
- taki jesteś patriota, a nawet nie umiesz złożyć dwóch zdań po polsku;
- co ma lewactwo do mojej opinii na temat tego gniota?
Jednym z nielicznych plusów takich straszliwych gniotów jest to, że generują recenzje takie jak ta <3
Niestety trudno się nie zgodzić, a szkoda. Brakuje w Polskim filmie takiego gatunku. I o zgrozo, muszę się zgodzić... Też widziałam w gł. Bohaterce Beatę Tadle:D i momentami Maffashion. :o
cudowna recenzja, nie mam zamiaru nawet ogladać filmu ale podejrzewam ze 5 min czytania tej recenzji dostarczylo mi wiecej wrazen niz caly seans XD
Ta recenzja to jedyne co dobrego mnie spotkało w związku z obejrzeniem tego filmu.
jeszcze zapomniałeś dodac ze tobie przeszkadzia to ze film jest Polski a gdyby pisało wyprodukowany przez Anglie,USA itd to byłby przez ciebie chwalony , takich jak ty którzy szczerzą mowe nienawisci do Polski powinno leczyć sie
Powiedziała postać z postacią z japońskiego anime w avatarze. Powinien być co najmniej Adamczyk, prawdziwa Polko.
>scena robienia gały
>golasy pod prysznicem
>ruchańsko w takiej czy innej formie
>"ale nudny i grzeczny film, na wigilii z rodziną bym oglądał"
trochę mnie przeraża jak bardzo nie pasuję do tych czasów ;/
a zauważyliście, że psiapsióła głównej bohaterki miała na stole książkę Lipińskiej? to dopiero cameo xD
To że nie zrozumiałeś przekazu, nie oznacza że film jest zły... ćwierćinteligencie...
buhaha.Oczywiście przekaz jest taki że jak się jest przystojnym obcokrajowcem z grubym portfelem to już można robić wszystko z takimi tępymi dzidami... ;)
Wybacz, ale ten film nie ma głębszego przesłania. Od samego początku film zmusza widza do tego co ma myśleć. Przede wszystkim widz musi być pewien, że Laura jest mega inteligentna, więc musi być scena rozmowy biznesowej po angielsku. Trzeba też widzowi pokazać, że jest asertywna, więc poszła się kąpać w fontannie... Nie lubię gdy ktoś nachalnie mi coś wciska, zniechęca to do dalszego oglądania i sprawia, że ciężko wziąć tego typu produkcję na poważnie. Pozdrawiam.
konto od 5 lat, nie wyglądasz na fejka ani opłaconą opinię (jakich tu mnóstwo)... czy możesz mi podać, nooo, powiedzmy, chociaż 3 argumenty, dlaczego dałaś temu czemuś 10 gwiazdek?
Podam ci jeden - chciałaby przeżyć taką erotycznat przygodę z pięknym makaroniarzem
Masz r pełną racje kolego. z bohaterki zrobiono zdzirę za parę lirów. Może ksiązka lepsza ale film porażka
Obejrzałam dla w sumie beki i niestety, ten film utrwala obraz kobiet jako tępych, pustych dzid które są zwykłymi "ruchadłami" (posługując się językiem Pani Lipińskiej), które sprzedadzą się za oryginalna torebkę od Prady. To jest niby ten nowy feminizm? Siostro, wiadro!
niestety to prawda. dziwne dlaczego w polskich filmach kobiety pokazywane są jako wulgarne,wyzwolone,mówiące niezrozumiałym językiem,czy to jakaś Polska reklama polskich kobiet?
Dziękuję za recenzję filmu lepszą od samego filmu. Zwłaszcza za fragment z Cyrkiem Zalewskim, się uśmiałem. I z tego co piszesz to te całe 365 dni to takie porno bez porno... i z gorszą fabułą. To wizja tak głupia, że aż naszła mnie ochota żeby to obejrzeć ;) Heh, aż przypomniały mi się teledyski Dody. Swego czasu żartowano z nich, że od porno różnią się gorszą muzyką.
I jeszcze jedno pytanie, ten cytat z książki jest autentyczny? Bo on jet tak głupi, że aż śmieszny. Naganiacz, ja pieprzę. Kto tak mówi, co to za słownictwo? Gwara pasterska? A te porównania, jak u Walaszka. I jeszcze na koniec Laura się oblizała jak Spejson na widok kraty piwa. Jeśli reszta monologów też tak wygląda to może faktycznie wyrażać myśli zezowaniem?
Mnie by to wprawdzie bawiło, ale grupą docelową nie jestem. I teraz pytanie, kto nią jest? Zgaduję, że Grażyny, których pożycie nie istnieje a chłop wykazuje romantyzm na poziomie kredensu z Ikei, fantazjujące o tym by kopnąć swojego starego w d... i uciec z opalonym księciem w kierunku Zachodzącego Słońca.
Jeszcze zapomniałeś wspomnieć o wspaniałej fryzurze głównej aktorki po powrocie do Polski! Jak można dopuścić w filmie tak koszmarnie skrojona, bo nie nazwę tego ścięciem perukę. Dla mnie gra aktorska i scenariusz na poziomie pamiętnika z wakacji. Brawo blania polski the room już mamy
Peruka była faktycznie tandetnie wyciachana. Gorsza miał tylko Geralt w Netfliksowym wydaniu. Tyle, że tam było bardziej bubla czuć, a tutaj raczej brzeszczota
Ten komentarz wygrywa wszystko i wynagradza mi przebrnięcie przez ten film. Pośmiałam się! ;D
Recenzja: mistrzostwo !!! Najlepsze co było mi zaznać, a powiązane z tym filmem xD
Piekna recenzja! Nie dalam rady ogladac, niestety completing pusty wyraz twarzy glownej bochaterki jest nie do zniesienia. No i to: "Are you lost little girl??" Wspuczuje aktorom, ale czego sie nie robi dla kasy. Wiedzieli w co sie pakuja.
Mistrzowski post. Od siebie dodam:
1.Snajper przestrzelił makarona i ojca a krew bryzgała w różnych kierunkach i na różnych wysokościach - u ojca na wysokości łopatki a u syna na brzuchu
2.Szatański plan Don Macaroniego - skompromitować prezeskę banku - po tygodniu akcje spadną o połowę, a po dwóch do zera - to tak nie działa!!!
3.Laura w limuzynie na tylnym siedzeniu nagrała swoje cycki bo tak - nie wysyła filmiku, nic z tym więcej nie robi.
4.Kreatywna zbitka scen z gwałceniem stewardessy i masturbacją nadaje głębi postaciom ;P
5.Massimo to włoski batman - pojawia się i znika i to bez peleryny! i ma też swoją Bat-Jaskinie w której torturuje więźniów.
6.Maccaroni sam 5 lat wcześniej handlował imigrantkami (nawet oferowali mu 12sto latkę), a zabił swojego pracownika za handel dziećmi
7.Najlepiej się myśli kucając nago pod prysznicem
8.Scena ucieczki to coś pięknego - niczym jak ze Strasznego filmu -"uciekam, oh oh"
9.Najlepszy sposób na uspokojenie kobiety to omotać ją pasami bezpieczeństwa jak mumię :)