Strasznie irytujące te przeskoki czasowe. Nikogo nie obchodzi historia poznania się tej dwójki. Gdyby zrobili z tego tylko film o przetrwaniu to byłoby OK. Coś jak "All Is Lost" z Robertem Redfordem. A tak film wygląda jakby twórcy nie mogli się zdecydować czy chcą zrobić romansidło dla bab, czy film o przetrwaniu na morzu.
ejj.. Ja jestem baba i nie trawie romansidel. A co do reszty komentarza zgoda. Zamiast romansu mogliby rozbudowac watek z halucynacjami, np ze gosc gnije i sie rozklada, ale za chwile ona go widzi znowu "calego", albo ze wydaje jej sie, ze widzi jakas wyspe, wiec zbacza z kursu, aby tam doplynac itp.