PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=548326}

47 roninów

47 Ronin
6,3 80 295
ocen
6,3 10 1 80295
3,6 5
ocen krytyków
47 roninów
powrót do forum filmu 47 roninów

Mi się podoba :)

ocenił(a) film na 8

Mi się film podobał i dobrze się to ogląda jako bajkę fantasy. Rozumiem że głosy niezadowolenia to osoby, które znają japońską kulturę i prawdziwą legendę ??. Powiem wam że szkoda iż Hollywood nie nakręci takiego filmu z takim rozmachem o polskiej husarii i nawet mógłby być tam smok wawelski.

magik30

"Rozumiem że głosy niezadowolenia to osoby, które znają japońską kulturę i prawdziwą legendę ??"
Rozumiem, że jest to pytanie, więc postaram się uzasadnić krytykę. Historia o 47 roninach miała miejsce naprawdę, nie było wokół niej żadnych legend, czarów, potworów, czy mieszańców. Film jest krytykowany, ponieważ widać wyraźnie masę kompromisowych rozwiązań, mających przyciągnąć jak największą widownia (kosztem jakości):
- dobrze się sprzedają epickie filmy fantasy, więc z historii o 47 roninach zrobiono epickie kino fantasy. W Japonii powszechne są wszelkiej maści potwory, wiedźmy, demony, czary itd. Aby uczynić film bardziej "czarnobiałym" i epickim to w tej wersji lord Kira nie jest tylko skorumpowanym, zuchwałym urzędnikiem, ale też szaleńcem który za pomocą sił ciemności chce przejąć władze nad Japonią. Polityka, dramat samuraja, elementy obyczajowe zostały uproszczone i zastąpione elementami przygodowymi i akcją.
- głównym targetem byli Amerykanie, więc wszyscy w tym filmie mówią po angielsku (szkoda tylko, że większość nie potrafi płynnie posługiwać się tym językiem), a głównym bohaterem jest białoskóry Kai, grany przez amerykańskiego aktora Keanu Reevesa.
- aby film trafił do jak najszerszej widowni, musi mieć kategorię wiekową PG-13. Więc świat feudalnej Japonii został złagodzony, a podczas walk nie widać ani kropli krwi.
- żeby trafić do żeńskiej widowni wprowadzono wątek miłosny z ulubieńcem Amerykanów w roli głównej.
Jak napisałem, zbyt dużo kompromisowych rozwiązań, które niestety nie łączą się w spójną całość. Sam film na początku i na końcu daje do zrozumienia, że jest to historia prawdziwa i bardzo ważna dla Japonii- dlaczego w takim razie została tak przekolorowana? Niby naprawdę się to stało, ale wszędzie mamy magię i potwory. Narrator opisuje geograficzne położenie, datę wydarzeń itd i nagle zaczyna opowiadać o jakiś potworach- to się nie klei.
Dochodzi do tego kiepsko napisany scenariusz, pełen nieścisłości, dziur fabularnych, ledwo naszkicowanych postaci i banalnych, patetycznych dialogów. Sam Kai jest wyraźnie dodany na siłę- niby główny bohater, ale tak naprawdę nieodgrywa żadnej istotnej roli w fabule. Nie ma osobowości, jego dramat jest wtórny do bólu, a Keaneu Reeves gra przez cały czas jednym wyrazem twarzy i tonem głosu. Większość aktorów słabo zagrała.
To nie jest dobry film, liczna krytyka nie wzięła się znikąd, ale może się podobać. Sam oglądam 47 roninów z pewną przyjemnością, ale bardziej w kategoriach guilty pleasure. Bardzo lubię kino samurajskie i epickie kino fantasy. Jeżeli podczas seansu zapomni się o autentyczności wydarzeń i spojrzy się na to jak na "bajkę fantasy" to da się to obejrzeć.

ocenił(a) film na 8
szmyrgiel

faktycznie gdyby to rozbierać na czynniki pierwsze to masz 100 % rację. Ale przy piwie i chipsach nie mając pojęcia o kulturze japońskiej wchodzi gładko. Amerykanie juz tak mają. Ostatni samuraj też wiązał się z ameryką :) Ach co by ten świat zrobił bez USA :D

magik30

No i mniej więcej z takim nastawieniem podchodzę do 47 roninów. Za pierwszym razem traktowałem seans poważnie i się mocno rozczarowałem, ale później, tym razem bardziej na luzie było już zabawniej. :)

ocenił(a) film na 6
szmyrgiel

Podłącze się pod dyskusje Otóż długo omijałem ten film bo dużo niedobrego o nim słyszałem Na początku muszę się przyznać, że tak jak szmyrgiel uwielbiam kino samurajskie i często pobłażliwiej patrzę na nazwijmy to wszelakie niedociągnięcia Film zaskoczył mnie na plus Tak jak szmyrgiel opisał procesy i zasady jakimi rządzi dystrybucja w U.S. nie spodziewałem się niczego innego jak kolejnej amerykańskiej wersji tego rodzaju kina Kina typowo rozrywkowego i tak trzeba postrzegać ten obraz Wątki fantasy może i zbędne ale nie rażą też swoja nachalnością co mogłoby zepchnąć ten film do farsy i groteski Elementy historyczne już od wielu, wielu lat traktowane są przez amerykańskich producentów baaardzo niezobowiązująco Przytoczyć tu można wiele filmów gdzie tzw pierwowzory i wydarzenia źródłowe można tylko rozpoznać po informacji w materiałach filmowych i zapowiedziach I tak jak nie potrafię przekonać się do kina chińskiego bądź filmów z elementami jego kultury i legend (latający i biegający po wodzie ludzie) to mam słabość do filmów z samurajami i choć to ani "7 samurajów" ani "Tron we krwi" nie jest to i tak oglądało się przyjemnie.... z piwkiem i chipsami ;)
PS Ja również mimo to co napisałem o "amerykancach" chciałbym jak magik30 zobaczyć hollywoodzką produkcje z naszą husarią i też nie przeszkadzał by mi wątek ze Smokiem Wawelskim a nawet i z bazyliszkiem. Wawelski vs bazyliszek ale by się działo ;))

piopio

Mi się wydaje, że jeżeli Hollywood miało by się zabrać w taki sposób za historię o polskiej husarii, to prędzej zobaczylibyśmy orków, albo nekromantę na usługach cara, a w głównej roli wystąpił jakiś znany, czarnoskóry (dla politycznej poprawności) amerykański aktor, który jest pół Polakiem i nie jest akceptowany przez innych, z wyjątkiem córki jego władcy w której jest zakochany z wzajemnością.

Ja nie nastawiałem się na dokument, jednak są pewne granicę. Jak to Gandalf powiedział w Hobbicie "Dobra historia zasługuje na ubarwienie"- dobrym przykładem jest Gladiator, albo Ostatni Samuraj. Film potrzebuje swojego protagonisty, odpowiedniej akcji, humoru, rozmachu, konfliktu itd. Głównym problemem tych wszystkich zmian, czarów i potworów w 47 roninach jest rozcieńczenie głównego wątku, całego jego środka ciężkości i wartości jaki ze sobą niesie. Jakby nie było końcowej sceny, to była by tylko historyjka o wojownikach ratujących swój kraj przed siłami ciemności. W innych filmach o 47 roninach, czuć było całą tragedię utraty honoru, oraz poświęcenie (i to nie tylko końcową sekwencją seppuku). Te filmy jednak mocno się zestarzały, też posiadały swoje wady, dlatego teraz był odpowiedni moment na nową ekranizację- z większym budżetem, akcją, odpowiednio balansujący między blockbusterem, a kinem samurajskim. Zdecydowanie lepiej by było, gdyby 47 roninów nakręcono na wzór 13 zabójców- tamten film posiadał wszystko, czego oczekiwał bym od 47 roninów.

ocenił(a) film na 8
szmyrgiel

Ja tez wlasnie obejrzalem ten film poraz pierwszy i musze powiedziec ze oglada sie to swietnie i ma klimat.
Moim zdaniem marketing i trailery zawiodly jak i sam tytul filmu.Bo to naprawde dobrze nakrecony film ze swietnym klimatem i dobra gra aktorska.

ocenił(a) film na 7
szmyrgiel

"Kira nie jest tylko skorumpowanym, zuchwałym urzędnikiem, ale też szaleńcem który za pomocą sił ciemności chce przejąć władze....".
A kto nie jest? To samo możemy powiedzieć praktycznie o każdym polityku :)

ocenił(a) film na 8
magik30

:) Też racja, w końcu to film fantasy.

ocenił(a) film na 6
magik30

Tak, jakby ten film ma dużo uproszczeń i niepotrzebnych elementów, a i w warstwie realizacyjnej jest jedynie (i aż) przyzwoity. Aczkolwiek z perspektywy obecnych czasów i bzdurnych ideologicznych tekstów no to jakby nie patrzeć Hollywood odwaliło wysokobudżetowy film pełen azjatyckich aktorów, więc głupio tak gadać, że to Hollywood takie rasistowskie i tylko dla białych.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones