Niestety zostały nakręcone półamatorsko, przy minimalnym budżecie. Kompilacja zaczyna się
od 7-minutowego przypomnienia scen z "TGP", a potem mamy 3 krótkometrażówki oddzielone
groteskowymi pseudo reklamami w stylu tych z filmu. Te pseudo reklamy są oczywiście
najlepsze. Pierwsza krótkometrażówka ledwo daje się obejrzeć, ale następne są trochę
lepsze. Gore jest całkiem sporo, ale efekty są trochę gorzej wykonane niż w "TGP". Kompilację
zamyka potężna dawka zdjęć z planu i ze studia, w którym powstawały efekty specjalne.
Oglądać tego raczej nie warto. No chyba, że ktoś bardzo chce zobaczyć kobietę z penisami
zamiast włosów, którymi strzela do swoich przeciwników.