Ciekawi mnie jakież to były żarty w oryginalnym filmie?
Film jeszcze prymitywniejeszy niż pierwsza część (równie dobrze mógłby mieć tytuł siedmiu głupich i jeszcze głupszych), ale dubbing z licznymi nawiązaniami do polskiej rzeczywistości - palce lizać.
Generalnie nie polecam sympatykom tych polityków, którzy ostatnimi czasy mocno się zbłaźnili... Jednak ci, którym żenująca głupota głównych bohaterów nie przeszkadza a "kaczka po prezydencku" brzmi zachęcająco mogę polecić z czystym sumieniem...
W wersji niemieckiej nie było Żartów o politykach...
Ale było równie śmiesznie jak po polsku.. ; DD
A z tą kaczką to było tak. :
Szczycik: Proponuję kaczkę. To Prezydent wśród Ptaków. Jest nafaszerowana głąbami i dekorowana burakami. ; DD
Zgadzam się, że dubbing był dobrany znakomicie zarówno w pierwszej, jak i w drugiej częsći, ale film (przynajmniej 1) była średnio śmieszna.
Ja widziałam film po niemiecku i jestem ciekawa, jak został przetłumaczony "żart", że Polacy to złodzieje? Chodzi o scenę, w której jeden z krasnoludków przekazuje na migi rozmowę słyszaną w sklepie.
Taa? A, to ciekawe. Czy dystrybutor rezygnuje ze scen, które są nie do przetłumaczenia...? Ale może i lepiej, bo już widzę burzę w szklance wody, wywołaną żartem z Polaków. I stosunki polsko-niemieckie oziębione o dwa stopnie. A tak, przynajmniej jest spokój.
A propos brawurowego dubbingu było jeszcze kilka perełek, na których leżałem :
- przede wszystkim Czarownica : Ty jesteś Śnieżką! Ach ty szmato! :D
- na początku Niegodziwy wylicza "...kupony do Tesco"
Ale scen było też parę fajnych na przykład z tym gostkiem w więzieniu albo z FILAREM xD
Ogólnie szkoda, że Czarownicy było tak mało, bo Chylińska cudnie dubbinguje! Powinni ją do Shreka zatrudnić :P