Jest tylko jeden problem. W jednej scenie starsza córka mówi siostrze, że jej dziecko jest Marcela. Nie rozumiem tego, chyba nie zostało wyjaśnione, albo nie dosłuchałam...
A czego tu nie rozumieć- starsza siostra nie była biologiczną córką Marcela, tylko jego kochanką i zaszła. To wszystko.
No nie jest to takie oczywiste, bo Suzon nie wiedziała przecież, że on nie jest jej ojcem, a poza tym nie było jej przez cały rok w domu.
Dokładnie. Prawdopodobnie Suzon powiedziła tak, żeby dosrać siostrze (wzorem swojej matki zwględem ciotki).
Nie wiem jak jest w polskiej wersji językowej, ale w oryginale matka wyraźnie mówi Suzon, że Marcel nie jest jej biologicznym ojcem. Wyjaśnia jej, że jej prawdziwym ojcem jest jedyna miłość jej życia, mężczyzna, który zginął w wypadku jeszcze przed narodzinami Suzon.
Tak, to załapaliśmy :D Chodzi o to, że Suzon dowiedziała się o tym, gdy już była w ciąży. Gdyby ojcem był Marcel to musiałaby jednak pojawiać się w tajemnicy w domu. Poza tym, co by to było - kazirodztwo, gwałt? Również mi się wydaje, że nikt tego nie wytłumaczył i nie wiadomo, o co chodzi...